Kampot - prowincja z pieprzem

Różnego typu niespodzianki muszą wystąpić, gdy podróżuje się minibusem, a pogoda jest nietypowa dla danej pory roku…

W drodze do Kep postanowiliśmy nie zlekceważyć prowincji Kampot i zjechaliśmy z głównej drogi, aby szybciej dotrzeć do pięknej farmy pieprzu.

Przedłużająca się pora deszczowa spowodowała mi.in. to, co widać na zdjęciach.

Pan dyrektor bardzo się sprawdził jako kierowca; samochód też sie spisał, chociaż trochę gorzej.

Mamy nadzieję,  że z powodu naszej wycieczki dzieci nie stracą środka lokomocji!

Plantacja pieprzu, która posiada wszelkie światowe certyfikaty, szczyci się również znakomitą opinią. Zatrudnia wolontariuszy z całego świata i wszyscy na tym korzystają.

Na farmie dodatkowo uprawia sie wszystkie owoce (naturalnie tropikalne) i warzywa. Ekologicznie!

Na rynkach światowych pieprz z Kampot ma ogromną wartość i cenę. Tu można „w detalu” nabyć go znacznie korzystniej.

Można tez kupić jedwabne szaliki…

Wszystko tu jest ekologiczne: torebki na zakupy są ręcznie robione ze zużytych  gazet. Talerze i sztućce też są z materiału biologicznego.

 

 

 

 

Dodaj komentarz