Stolica w dniu Nowego Roku

Idziemy na noworoczny spacer. Prawie pustymi ulicami Powiśla i Mariensztatu docieramy do Nowego Miasta i tu uderza nas spory tłum turystów. Słychać wiele języków świata. Widać zadowolone twarze obcokrajowców.

Co oni wiedzą na temat tego, co się dzieje w naszym kraju?

A my? Jak długo jeszcze będziemy mogli cieszyć się ograniczaną nam wolnością i demokracją, którą uzyskaliśmy w 1989? Czy jest nadzieja, że wrócimy do „normalności”?

Na rynku Starego Miasta, wokół Syrenki, piękna ślizgawka, a na niej beztrosko bawią się dorośli i dzieci.

Czy zdają sobie sprawę, co szykuje im „dobra zmiana”?

Trochę irytuje nas ta ewidentna ignorancja. Rozumiemy jednak, że nie wszyscy przecież muszą angażować się w życie polityczne…. A szkoda!

Bo konsekwencje ponosimy wszyscy!

 

Dodaj komentarz