A holiday and furniture

Cambodia is during the celebration of the Buddhist religious holiday of Pchum Ben (the Day of Ancestors’). It lasts about two weeks, during which people visit their immediate family (this applies mainly to those who work outside the place of origin) and the place of burial of their ancestors. Daily sacrifices are made in the pagoda.

You could compare this period to the celebration of All Souls' Day in our country.

Craftsmen - contractors are in a hurry to finish work to get a payment that will be very useful for the holidays.

And that's how it happened with our furniture order, which was completed two weeks before the agreed date. And our bar is not ready yet to accept the equipment.

We left early in the morning to picki up the order. I was happy to watch the rural area, because we have been "locked up" in the city for over a month!


We managed to get back before the downpour!

We placed everything on the upper floor, so that we can continue the electrical work downstairs.

But the most important thing is that the furniture looks good and nice, and the hokers will be gracefully inviting to jump on and get a drink, right?

 

Add comment
  • 13 May 2024 | Monday 19:26 Krysia i Romek, Szczecin
    Kochani,
    pilnie śledzimy Wasz blog „osiadłych” podróżników i nie możemy wyjść z podziwu nad tempem dobrych zmian jakie wprowadzacie w swoim otoczeniu. Pomimo perturbacji z dojazdem kontenera, wykorzystujecie czas jaki w Kambodży spędzacie niesamowicie wydajnie! Wygląda na to, że Jackowi ubywa lat, a Adkowi przybywa sił, a obu entuzjazmu, energii i wiary w osiągnięcie sukcesu ekonomicznego Kameleona. Niestraszne Wam uciążliwości przedsezonowego klimatu, egzotycznych zwyczajów, urzędów, przepisów, sąsiadów z jednej strony a braku bezpośredniego kontaktu z atmosferą przedwyborczych zmagań oraz przygotowań do obchodów 100-lecia niepodległości osieroconej ojczyzny. Pełny szacun! Tak trzymajcie, a my nadal będziemy Wam ze wszystkich sił kibicowali.
    Krysia i Romek
  • 13 May 2024 | Monday 19:26 Irena, Gorzów Wlkp
    Witajcie szczęśliwcy. Mebelki mnie wprost wprawiły w osłupienie strzeliłam karpia z zachwytu w takim niby niepozornym warsztacie takie cuda! Wielki szacun dla rzemieślników,wszystkie są prześliczne no i fotel szefa bezkonkurencyjny. Modelka taka słodka i cala ta okolica wygląda przyjaźnie.. .U nas złota Polska jesień też nam fajnie. Ściskamy. I&A