Turystykę czas zacząć...

Iwona i Adek oświadczyli, że są gotowi rozpocząć życie turysty po dwóch dniach intensywnego biernego odpoczynku. Na początek spacer plażą do Sousse*, które ściąga rocznie ponad milion turystów. Dzisiaj ich tu prawie nie ma. Przyjadą za kilka dni - na okres Bożego Narodzenia. To zaledwie 3 km od na...

Pracowity dzień odpoczynku

Odpoczywamy w 4-gwiazdkowym hotelu Marhaba Beach. Parę kilometrów od Susy (po francusku Sousse).  Jedynym naszym problemem jest zorganizowanie sobie czasu, którego nagle mamy zbyt wiele... Naszym zadaniem jest intensywnie odpoczywać, bo każde z nas jest po kilku miesiącach mozolnej pracy. Pogoda ...

Lecimy po ciepło...

Aby uciec od naszego europejskiego zimna w grudniu, trzeba najpierw trochę się pomęczyć... Otóż lot z Berlina do Monastyru w Tunezji jest wprawdzie krótki (niewiele ponad 2 godziny), ale czekanie na wylot znacznie dłuższe. Dwie godziny opóźnienia, a wcześniej czekanie w długiej kolejce do odprawy....

Imlil - wieczór pożegnalny i urodziny Gaby

Wczoraj późno wieczorem pożegnalismy się z grupą, bo my i Ani wracamy do Barcelony, a pozostała siódemka jedzie dalej na obłaskawianie Maroka. Tym razem na pustyni. Z żalem rozstajemy się z przyjaciółmi świętując okrągłe urodziny Gaby. Gospodarze zapewnili własnego wypieku ciasto urodzinowe, a na ...

Imlil w górach Atlasu

Imlil  - mała miejscowość berberyjska leży ok. 100 km od Marrakeshu. To przepiękne miejsce jest ważne tyrystyczne, bo pokazuje inne oblicze Maroka. Oto trochę informacji z wikipedii: "Region gór Atlasu zdecydowanie różni się od reszty Maroka. Berberyjskie plemiona, zamieszkujące obszar północno-z...

W góry Atlasu

Z Marakeszu wynajętymi samochodami jedziemy w góry Atlasu.Opanowanie organizacyjne dziesięcioosobowej grupy nie należy do łatwych zadań i dlatego wyjazd został opóźniony o 2 godziny, co w efekcie spowodowało, że do górskiego hoteliku typu guest house w wydaniu marokańskim dojechaliśmy późno wieczore...

Przyjęcie na do widzenia

Żegnamy Marakesz na zaproszenie Fryderyka i Maouda - pary francusko-marokańskiej - w ich pięknym domu na wsi pod Marakeszem.To prawdziwy riad, czyli oryginalny dom marokański ze wszystkimi elementami takiej zabudowy, tyle, że urządzony przez samego Fryderyka - architekta wnętrz. To była uczta z mar...

Ostatni spacer po Marakeszu

Dziś ostatni spacer ulicami Marakeszu, który proponuje turystom znacznie więcej, aniżeli mogliśmy zobaczyć w ciągu trzech dni.  Zwiedzanie to zawsze kompromis: co wybrać, co zobaczyć, z czego zrezygnować, a co zostawić na następny raz... Załączamy zdjęcia, które choć w części pokazują kolory Marok...