Pamiętacie wiadukt w Lapa, który powstał z XVIII. wieku? Wtedy Rio zaopatrywało się nim w wodę. Teraz po nim jeździ, a właściwie jeździł (bo jest w remoncie) malowniczy tramwaj zwany Bondinho, który łączy centrum miasta z urokliwą dzielnicą Santa Teresa.
Najpierw, w historii, na to wzgórze uciekali niewolnicy, aby schronić się w tamtejszych grotach, potem mieszkańcy Rio uciekali tam przed epidemią cholery, a w końcu bogaci cariocas, pod koniec XIX. wieku, uciekali przed zgiełkiem miasta. W końcu to wzgórze zagospodarowali intelektualiści i liczni artyści.
Malowniczy tramwaj już nie jeździ, bo nie ma kasy na remont, a mikrobusy, które go zastępują nie dodają dzielnicy uroku.
To tu zdarzyła nam się niemiła przygoda. Dwóch złodziei na skuterze usiłowało Adrianowi wyrwać aparat fotograficzny, ale dzielnie go obronił, bo pasek był dwukrotnie owinięty wokół ramienia. Skończyło się na upadku i małych potłuczeniach.
Pozostała nauczka.
