W środku wyspy

Ostatnia zorganizowana wycieczka to wyjazd „do środka” wyspy, czyli na południe od Hersonissos i naszego hotelu.

Ponownie podziwialiśmy umiejętności kierowcy naszego autokaru na bardzo krętej drodze prowadzącej na wysokość ok. 840 m n.p.m.

Przewodniczka zalecała zamykanie oczu tym, który mają lęk wysokości, co podobno robi za każdym razem pan kierowca.

Celem jest oglądanie płaskowyżu, który od starożytności, swoją urodzajnością, utrwalał opinie o Krecie jako spichlerzu Rzymu.

Przed dotarciem na płaskowyż zwiedzamy monastyr prowadzony przez trzy zakonnice. Monastyr ma swoje zasługi w opieraniu się najazdom Turków Osmańskich.

Płaskowyż Lassithi

„Malowniczy płaskowyż krasowy położony na wysokości 840 m nad poziomem morza w górach Dikti.

Lassithi to płaska przestrzeń wielkości 5 x 8 km cała pokryta polami. Rosną tutaj zboża, ziemniaki, ale również drzewka owocowe. Na całym płaskowyżu można zobaczyć wiatraki z białymi żaglami, ponieważ pola nawadniane są przy pomocy pomp wiatrowych. Obecnie wiatraki wypierane są przez pompy elektryczne. Intensywne opady w tych rejonach mogły powodować podtopienia. Zapobiegliwi Rzymianie zbudowali system kanałów umożliwiający przy okazji regularne nawadnianie płaskowyżu. Obecna sieć kanałów pochodzi z okresu panowania weneckiego.”

Jeszcze kilka kilometrów wijącą się w górę serpentyną i ... jesteśmy na parkingu, skąd idąc ostro pod górę około 20 minut, można zajrzeć do jaskini Dikte.

Można wynająć osiołka za 10 euro.

Jaskinia Dikte

„Jaskinia Dikte znajduje się na płaskowyżu Lassithi. Do jaskini prowadzą strome schody. Sama jaskinia ma kształt pionowy. Z jednej strony kamienie porasta mech. W głębi jaskini są różne formy naciekowe. Jaskinia jest słabo oświetlona i sprawia dużo skromniejsze wrażenie od np. jaskini niedźwiedziej.

Jeden z mitów mówi, że Rhea, żona króla Kronosa, miała w niej urodzić Zeusa.”

I tak oto zatoczyliśmy nasze „mityczne” koło: zaczęliśmy od Zeusa i na nim kończymy zwiedzanie Krety, gdzie epoki przechodzą jedną w drugą, a Kreteńczycy nadal dzielnie trwają.

(Będzie jeszcze jeden temat mityczny).

Oglądając wioski kreteńskie mam nieodparte wrażenie, że pomimo obecności Grecji w Unii od 1981, poziom życia ich mieszkańców nie dorównuje poziomowi w innych krajach UE.

Dodaj komentarz