- Ameryka Północna (103)
- Stany Zjednoczone (87)
- Kanada (16)
- Ameryka Środkowa (48)
- Meksyk (48)
- Ameryka Południowa (11)
- Brazylia (11)
- Australia i Oceania (20)
- Azja (447)
- Tajlandia (59)
- Malezja (3)
- Birma (Myanmar) (52)
- Kambodża (250)
- Indonezja (11)
- Singapur (6)
- Izrael (8)
- Zjednoczone Emiraty Arabskie (3)
- Oman (26)
- Sri Lanka (24)
- Turcja (10)
- Afryka (19)
- Europa (416)
- Hiszpania (Katalonia) (7)
- Hiszpania (27)
- Włochy (29)
- Wielka Brytania (4)
- Francja (15)
- Polska (263)
- Niemcy (11)
- Czechy (10)
- Grecja (36)
- Cypr (16)
- Off-topic
- Wszystkie
Tangalle
Pożegnalne śniadanie w hotelu o nazwie „Dream House” (wymarzony dom) zakończyło nasz pobyt typowo relaksacyjny, Czas na wyzwania turystyczne.
I tak następny etap zwiedzania Sri Lanki to wyjazd dalej w kierunku wschodniego wybrzeża, gdzie spotyka się prawie wyłącznie podróżników kochających naturę i odpoczywających w skromnych warunkach. Najczęściej w tzw. „homestay”, czyli pobyty przy lokalnej rodzinie.
Jesteśmy więc 10km na wschód od Tangalle, przy plaży w „ośrodku” nazwanym hotel „Pod Pawiem”. Wolno chodzące pawie słychać, rzadziej widać, cały czas.
Na trzy dni wybraliśmy tę formę pobytu, aby w środku nadoceanicznej dżungli słuchać niezliczonej liczby egzotycznych ptaków, a poza nimi cieszyć się ciszą przyrody.
W nocy można oglądać fascynujące zachowania morskich żółwi.
Zainteresowanym polecam stronę:
https://podrozowisko.pl/azja/sri-lanka/sri-lanka-wylegarnia-zolwi/
Natura bywa kapryśna i tej nocy, kiedy my wybraliśmy się na podglądanie samic składających jaja w piasku na plaży, nie pojawiła się żadna z nich. A śladów ich pobytu poprzedniej nocy było wiele…
Załączone zdjęcia są „zapożyczone” z internetu (z przestrzeni ogólnodostępnej).
Zanim dotarliśmy tutaj, przejechaliśmy ponad 100 km na wschód oglądając pola ryżowe, które „mokły w deszczu” i białe czaple, którym wyraźnie to się podobało.