Tangalle

Pożegnalne śniadanie w hotelu o nazwie „Dream House” (wymarzony dom) zakończyło nasz pobyt typowo relaksacyjny, Czas na wyzwania turystyczne.

I tak następny etap zwiedzania Sri Lanki to wyjazd dalej w kierunku wschodniego wybrzeża, gdzie spotyka się prawie wyłącznie podróżników kochających naturę i odpoczywających w skromnych warunkach. Najczęściej w tzw. „homestay”, czyli pobyty przy lokalnej rodzinie.

Jesteśmy więc 10km na wschód od Tangalle, przy plaży w „ośrodku” nazwanym hotel „Pod Pawiem”. Wolno chodzące pawie słychać, rzadziej widać, cały czas.

Na trzy dni wybraliśmy tę formę pobytu, aby w środku nadoceanicznej dżungli słuchać niezliczonej liczby egzotycznych ptaków, a poza nimi cieszyć się ciszą przyrody.

W nocy można oglądać fascynujące zachowania morskich żółwi.

Zainteresowanym polecam stronę:

https://podrozowisko.pl/azja/sri-lanka/sri-lanka-wylegarnia-zolwi/

Natura bywa kapryśna i tej nocy, kiedy my wybraliśmy się na podglądanie samic składających jaja w piasku na plaży, nie pojawiła się żadna z nich. A śladów ich pobytu poprzedniej nocy było wiele…

Załączone zdjęcia są „zapożyczone” z internetu (z przestrzeni ogólnodostępnej).

Zanim dotarliśmy tutaj, przejechaliśmy ponad 100 km na wschód oglądając pola ryżowe, które „mokły w deszczu” i białe czaple, którym wyraźnie to się podobało.

Dodaj komentarz