- Ameryka Północna (103)
- Stany Zjednoczone (87)
- Kanada (16)
- Ameryka Środkowa (48)
- Meksyk (48)
- Ameryka Południowa (11)
- Brazylia (11)
- Australia i Oceania (20)
- Azja (447)
- Tajlandia (59)
- Malezja (3)
- Birma (Myanmar) (52)
- Kambodża (250)
- Indonezja (11)
- Singapur (6)
- Izrael (8)
- Zjednoczone Emiraty Arabskie (3)
- Oman (26)
- Sri Lanka (24)
- Turcja (10)
- Afryka (19)
- Europa (393)
- Hiszpania (Katalonia) (7)
- Hiszpania (27)
- Włochy (29)
- Wielka Brytania (4)
- Francja (15)
- Polska (240)
- Niemcy (11)
- Czechy (10)
- Grecja (36)
- Cypr (16)
- Off-topic
- Wszystkie
Santorini. Przekleństwo "instagramowego" raju.
Na miejscu zweryfikujemy, czy prawdą jest to co napisano w tym roku na portalu TVN24 pod tytułem: „Instagramowe przekleństwo”:
„Tłumy turystów, przybywające każdego dnia na Santorini, dzielą nie tylko mieszkańców tej malowniczej wyspy, ale i przedstawicieli branży turystycznej. Jak się jednak okazuje, problemem są nie tylko tłumy. - Prawda jest taka, że wyspa jest pusta - mówi miejscowy organizator wycieczek.”
O słynnej greckiej wyspie w te wakacje wyjątkowo głośno jest między innymi za sprawą protestów mieszkańców, którzy mają dość tłumów turystów. Burmistrz Santorini Nikos Zorzos opowiedział się niedawno za zmniejszeniem liczby osób przybywających wycieczkowcami do 8 tysięcy dziennie. Obecnie jest to nawet około 17 tysięcy osób, przy zaledwie 20 tys. mieszkańców wyspy.
Niewielką Santorini tylko w zeszłym roku odwiedziło w sumie 3,4 miliona turystów, a internet pełny jest relacji o niemiłosiernym tłoku na wyspie.
Jednak eksperci zwracają uwagę, że problemem nie jest jedynie nadmiar odwiedzających, ale przede wszystkim zła organizacja turystyki na Santorini.
Organizator wycieczek, mieszkający na Santorini od 18 lat, zwrócił zarazem uwagę, że turyści przybywają na wyspę na krótko. A gdy wycieczkowce odpływają, Santorini nagle całkiem pustoszeje. - Prawda jest taka, że wyspa jest pusta - stwierdził. - W tej chwili pusta jak nigdy dotąd, to najgorszy sezon w historii - dodał Chimenti, wskazując, że "obecnie hotele odnotowują mniej więcej 30 proc. obrotów w porównaniu z normalnym sezonem".
- Problem w tym, że media społecznościowe pokazują coś zupełnie odbiegającego od rzeczywistości - ocenił, tłumacząc, że wiele osób nie planuje już nie tylko nocowania na wyspie, ale też w ogóle przyjazdu na nią ze względu na jej reputację zatłoczonego miejsca.
Ogromne tłumy w ciągu dnia i pustki o zmroku sprawiają, że pogarszać ma się nie tylko komfort turystów, ale też standard życia lokalnych mieszkańców. - Santorini to cud natury, który może przekształcić się w potwora - ostrzegł Georgios Damigos, właściciel miejscowego hotelu, cytowany przez agencję Reutera.”