Lapa

Zanim poleżymy na jednej z plaż (o nich później), zwiedzamy popularne dzielnice Rio.

Lapa jest jedną z nich. Tu nie ma plaż, ani pięknych modelek odzianych w skąpe bikini, ani urodziwych młodzieńców prężących swe świeżo wymęczone na siłowni muskuły. Tu chodzi o coś ciekawszego: dźwięki samby, forró i choro. To ulubione miejsce spotkań artystów, twórców i ciekawskich turystów, gdzie ta muzyka rozbrzmiewa przez całą noc.

Niestety ze względu na dużą odległość tej dzielnicy od naszej – Ipanemy, oglądaliśmy Lapę tylko w ciągu dnia.

Schody Selarón (od nazwiska ich chilijskiego twórcy) w centrum Lapy i akwedukt z czasów kolonialnych są atrakcjami tej dzielnicy przez całą dobę…

Dodaj komentarz