Przez góry w stronę Mindat

I znowu w trasę…

Tym razem przez góry, doliny i znowu góry do Mindat – największego miasta południowego stanu Chin.

Po drodze oglądamy wsie, które funkcjonują zgodnie z wielowiekową tradycją i można je porównać ze średniowieczną Europą.

Domyślamy się, że zdjęcia robią wrażenie. Uwierzcie nam, kontakt z tymi ludźmi zrobił na nas wrażenia, jakich nie doznaliśmy nigdy w życiu! To nie jest skansen! To są żywi ludzie i ich problemy. A  poznajemy je dzięki ogromnej wiedzy i szczeremu patriotyzmowi naszego przewodnika, który z pasją opowiada o swoim życiu, członków jego klanu, jego szczepu i całej społeczności Chin. Jest o czym rozmawiać.

Cztery godziny w spiekocie, w górę i w dół, w górę i w dół. Jesteśmy dumni, że nie daliśmy plamy i wytrzymaliśmy kondycyjnie te trasę.

 

Dodaj komentarz