Okolice Salalah

Jest gorąco, ale nie mamy ochoty na plażowanie przy basenie hotelowym z głośną muzyką i rozwrzeszczanymi dziećmi (nie tylko dziećmi) włoskimi.

Jedziemy na ostatnią wycieczkę – objazd okolic Salalah.

Kilka fortów obronnych (w różnym stanie zachowania), cmentarz arabski, na którym męskie groby maj trzy wielkie kamienie, a kobiece – dwa, oraz skupisko baobabów, których obecność dowodzi, że kontynenty niegdyś stanowiły całość, bo te drzewa są endemiczne dla Afryki.

Trochę zdjęć z wielbłądami, które są ciekawskie i chętnie nawiązują „znajomość”.

Na koniec pozostałości dawnego portu, który dowodzi świetności tego regionu w minionych czasach.

Acha, jeszcze jedno: zjawisko rzekomej anomalii grawitacyjnej, które obserwowaliśmy na jednym z odcinków szosy: na pochyłości samochód „na luzie” jechał do tyłu! Sprawdziliśmy: puszka red bulla toczyła się pod górę.

Cuda, panie, cuda!

Czekamy na interpretację znaku drogowego na ostatnim zdjęciu.

Ogłaszamy konkurs.

Prosimy pisać w komentarzach. Będzie nagroda!

 

 

Dodaj komentarz
  • 25 kwietnia 2024 | czwartek 07:39 Grażyna, Łódź
    Ten znak to: "Diabelska baba kusi Araba".
    G.
  • 25 kwietnia 2024 | czwartek 07:39 Lidia S.
    Sign Interpretation: Two choices: a. School bus, children crossing, or, b. ' uwaga, nawracanie na wiare chrzescijanska' ;).

    Ciesze sie ze jestescie w dobrej kondycji i dobrych humorach po ciezkich wspinaczkach i wysokiej temp.... podroze uskrzydlaja. Pomyslnego powrotu do domu.
    PS za 4 dni wyruszam na wyprawe od gory do dolu Chile. Lidia