Au Naturel - w dowolnym tłumaczeniu znaczy bliżej natury. Taką atmosferę zapewnia właśnie nasze spa. Cisza, spokój, nie ma sklepów, restauracji, a tylko piękno natury, śpiew ptaków i wieczorne kumkanie (rechotanie powiedziałbym) żab.
Oczywiście lepiej docenia się urodę natury z perspektywy luksusowego spa, gdzie wszystko urządzone jest dla wygody zmanierowanych turystów.
Trafilismy tu, gdyż pół roku temu przez internet wykupiliśmy okazyjnie pakiet atrakcji na Bali nie bardzo wiedząc, co nas tu spotka. Trafiliśmy wspaniale.
Ośmioro gości (w tym my) - australijczycy i timorczyk (?) obsługiwanych jest od rana do nocy przez małą armię pracowników. Zawsze uśmiechniętych i zadowolonych z życia.
Pełne wyżywiennie - do wyboru lokalne lub tzw. zachodnie. Niestety, alkohol nie wchodzi w pakiet, a jego ceny zawierają wszystkie możliwe podatki.
Wypad nad wodospad był orzeźwiający, rambutany pyszne, a masaż po powrocie relaksujący.
Wigilia bardzo nietypowa, ale trudno nam wczuć się w atmosferę polskich świąt w temperaturze 30 st.
