WESOŁYCH ŚWIĄT życzmy z KAMELEONA.
Jak wiecie w Kambodży 25.12. jest dniem pracy i nikogo europejskie święta nie interesują. Mają sporo własnych.
Poza tym spotykamy tu ludzi z całego świata, którzy potwierdzają, że każdy może (i powinien) obchodzić święta tak jak ma ochotę.
Azja uczy pokory, że bez powodu Europejczycy i inni "biali ludzie" uznali siebie za lepszych.
U nas w dzień wigilijny popadało trochę – takie tak kropidłem święcenie…
Dziś znowu bezchmurnie i gorąco.
Sandy i Jan – Belgowie (piekarnia!) wpadli do nas na świątecznego drinka.
Nawału gości nie było.
Nasza kolacja po lokalnej 20:00 była bardzo nieformalna, ale jedzenie (postne!) bardzo nam smakowało. Chilijskie wino, które nam podano też było znakomite.
W tym Kameleonie muszą mieć jakiegoś dobrego kucharza i barmana znającego się na rzeczy.
Byliście tam? Nie? To błąd!
Polecamy!!
Z menu wybraliśmy:
Zupę avocado z krewetkami, casserole z łososiem i makowiec.
Pół gwiazdki Michelina się należy.
