Nocne uciechy

Zanim opowiem o pewnym klubie w Phnom Penh, zapraszam do lektury z Wikipedii:

„Drag queen (z ang. in drag oznacza bycie w przebraniu przeciwnej płci, queen – królowa) – określenie postaci scenicznej stwarzanej przez artystów, najczęściej płci męskiej, rzadziej płci żeńskiej, przedstawiających karykaturalnie postacie kobiece przy użyciu efektownych ubrań i mocnego makijażu. Postacie męskie odgrywane przez kobiety, przeciwieństwo drag queen, to drag king.

Pierwszy w historii kina film, w którym występuje drag queen, to polski film Piętro wyżej (1937), w którym Eugeniusz Bodo, jako Mae West, zaśpiewał piosenkę „Sex appeal”. Pierwszym filmem obcojęzycznym, w którym wystąpiła drag queen, był amerykański film Glen czy Glenda (1953) w reżyserii Eda Wooda.

Makijaż, strój i choreografia drag queens są często przesadne lub zamierzenie karykaturalne i odróżniają je od „zwyczajnych” kobiet, robią to w celu uzyskania satyrycznego lub dramatycznego efektu. Elementem występu jest często upodobnienie się do znanych kobiet estrady, czasem ich parodia.

Drag queen nie zawsze są gejami lub transwestytami, jako że dla drag queen celem przebierania się jest bawienie publiczności, nie zaś zaspokojenie swoich potrzeb seksualnych.

Madamme Zaza:

Wiele osób myli drag queen z transwestytami a to bardzo duży błąd! Nawet w garderobie robiąc makijaż czy ubierając klipsy i perukę czuje się facetem i myślę jak facet.

RuPaul:

Nigdy nie udawałem, że jestem kobietą. Ile widzieliście kobiet, noszących siedemnastocentymetrowe obcasy, półtorametrowe peruki i obcisłe sukienki? Nie ubieram się jak kobieta, ubieram się jak drag queen!"

 

W Tajlandii i Kambodży kluby z występami drag queen przyciągają turystów obu płci i wszelkich upodobań seksualnych. Występy poszczególnych „gwiazd” nagradzane są często frenetycznymi brawami. A rozentuzjazmowani widzowie wręczają swoim ulubieńcom banknoty jedno- lub pięciodolarowe.

Wydaje się, że dziewczyny bawią się jeszcze lepiej niż faceci!

Zabawa jest przednia, tym bardziej, że show zaczyna się często po 23.00, gdy klienci klubu sporo już wypili…

My wybraliśmy się w Phnom Penh do klubu o nazwie POC (Pride of Cambodia - Duma Kambodży).

Swoim towarzystwem przy stoliku zaszczycił nas współwłaściciel - Khmer o imieniu Toula (to męskie imię tutaj!). Rozmowa była bardzo ciekawa, bo opowiadał nam o funkcjonowaniu w Kambodży biznesu prowadzonego przez obcokrajowca i o zaletach i trudnościach z tego wynikających (my wyciągaliśmy wnioski dla siebie).

Po 23:00 rozpoczął się „szoł”, w którym, ku naszemu zaskoczeniu, pojawił się Toula jako jedna z gwiazd.

Po trwającym około godziny spektaklu Toula ponownie dołączył do nas zapraszając nas na drinka.

To był bardzo miły i udany wieczór.

Iwonka wyszła bardzo zadowolona…

Dodaj komentarz