Wokół domu

Nawet tylko przesiadywanie w naszym barze i tylko oglądanie życia na ulicy przynosi nam tematy do umieszczania na blogu.

Iwonka – wielbicielka kotów – nie przepuści żadnemu pojawiającemu się w okolicy.

„Nasza” Kama miesiąc temu powiła maleństwa, których nie ujawniła publicznie. Sama pojawia się z rzadka, pewnie szuka kolejnego kawalera.

Ujęcie wody do podlewania naszego ogrodu nagle przydało się kobiecie, która postanowiła wykąpać się przed naszym domem. Z dyskrecji zrobiłem tylko kilka zdjęć.

Sklepy obwoźnie wyraźnie nas ignorują, nie zatrzymują się przed naszym barem, aby zaoferować swoje produkty. Nie jesteśmy ich „targetem”.

Iwona jest usatysfakcjonowana zakupem poszukiwanego wizerunku Buddy, który choć sporo waży, zmieści się w jej bagażu.

Zachwycanie się dziećmi kambodżańskimi też należy do rytuału „białasów”...

Dodaj komentarz