Rozpoczęcie:
Zakończenie:
Filmy, filmy, spotkania...
Od rana gorąco – temperatura przekroczyła 30!
Dzielnie schodzimy do miasteczka festiwalowego, aby oglądać kolejne seanse.
Dzisiaj opowiem o włoskim filmie, w którym syn przez lata filmuje swoją matkę. Niezwykłą osobę – byłą top modelkę, która wyraźnie zaznaczyła swoją obecność w świecie mody.
Barzini dziś i wtedy:
Czas nieubłaganie zmienił jej wygląd, ale nie odebrał klasy jej urodzie.
Syn Beniamino Barrese nakręcił film, który zatytułował „Zniknięcie mojej matki”.
„Benedetta Barzini to legendarna włoska top modelka, która w latach 60. ubiegłego wieku uchodziła za jedną z najpiękniejszych kobiet świata. To jej twarz zdobiła pierwszą okładkę Vogue Italia. Była muzą Andy'ego Warhola, Salvadora Dalego i najlepszych amerykańskich fotografów. U szczytu kariery porzuciła jednak świat mody. To był jej protest przeciwko światu wyznającemu kult powierzchowności.”
„(…) wstąpiła do Włoskiej Partii Komunistycznej, wkraczając na drogę radykalnego feminizmu i marksizmu. Dzisiaj pokazuje mediolańskim studentom, dlaczego modeling i fotografia modowa są formą opresji kulturowej, krytykując między innymi wszechobecne zestawianie kobiecości z naturą. Ten prywatny zwrot polityczny spowodował także całkowite odrzucenie przez Barzini obrazów jako tworów szkodliwych i deformujących rzeczywistość.”
W południe wysłuchaliśmy wykładu nt. rekonstrukcji starych (przedwojennych) filmów wykonywanych prze Filmotekę Narodową. Miło jest słuchać pasjonata oddanego sprawie…
Wieczorem spotkanie z Wojciechem Pszoniakiem, który obchodzi 50-lecie pracy artystycznej. Jak zwykle niezawodna Torbicka jako prowadząca.