Dziś dzień naszego transferu z Suvy do Nadi, bo stąd już tylko parę kilometrów na lotnisko.
Jazda minibusem wypełnionym po brzegi (tzn. lekko ponad normę) sympatycznymi Fidżyjczykami przypominała wrażenia z jazdy kolejką górską wesołego miasteczka, "bez trzymanki".
Ponad 3 godziny tej atrakcji zmęczyło nas nieźle.
W ramach odprężenia umysłów pokazujemy dzisiaj piękno ludzi i kwiatów na Fidżi.
Większość kobiet pracujących w turystyce (zresztą nie tylko tam) nosi wpięty we włosy kwiat o nazwie frandżipani, po polsku plumeria. Niestety wpinany kwiatek jest sztuczny, wyprodukowany naturalnie w Chinach, ale robi wrażenie naturalnego.
Frandżipani to piękny kwiat i towarzyszy tam prawie zawsze w Azji, Australii i Oceanii..
"Plumeria znana także jako Kwiat Lei – rodzaj roślin z rodziny toinowatych.Nazwę nadano dla upamiętnienia francuskiego botanika Charlesa Plumiera. Nieduże drzewa lub krzewy z białym lateksem. Gałęzie zwykle są grube z liśćmi na końcach. Liście mają zmienne kształty w zależności od gatunku, różne gatunki są wiecznie zielone, inne gubią liście w porze suchej. Rośliny te mają okazałe i silnie pachnące kwiaty zebrane w szczytowych kwiatostanach. Pozbawione nektaru kwiaty plumerii silnie pachną w nocy wabiąc zapylające je ćmy. Kilka gatunków to popularne rośliny ozdobne w strefie tropikalnej, zwłaszcza plumeria biała i plumeria czerwona. Na wyspach Pacyfiku takich jak Tahiti, Fidżi, Hawaje, Tonga i Wyspy Cooka plumeria jest używana do robienia LEI czyli naszyjnika zrobionego z kwiatów. We współczesnej kulturze polinezyjskiej noszenie tego kwiatu przez kobietę nad prawym uchem może oznaczać, że poszukuje partnera, a nad lewym, że jest zajęta."
Popatrzcie na tych pięknych ludzi!
