Przyjemność sprawia spacer po oświetlonych ulicach miasta w temperaturze 18 C o wieczorno-nocnej godzinie.
Dzięki restrykcyjnemu systemowi ograniczającemu ruch samochodowy w stolicy, smogu prawie nie odczuwa się. Numery rejestracyjne wskazują dzień, w którym nie wolno poruszać się po mieście. A im starszy samochód, to tych dni w tygodniu może nawet być aż trzy!
Wieczór zakończyliśmy przysłuchując się orkiestrze mariachi* (czyt.: mariaczi) w naszym hotelu.
Ma ta muzyka i jej wykonanie swój urok, ale też w restauracji bywa męcząca, bo jest głośna i to granie nad uchem przypomina mi nasze zespoły cygańskie „uszczęśliwiające” klientów w lokalach.
*Mariachi – rodzaj orkiestr popularnych w Meksyku. Typowi mariachi mają w swoim składzie skrzypce, różne rodzaje gitar, mandoliny i trąbki. Orkiestry liczą od 3 do 12 członków, w swoim repertuarze mają zarówno kompozycje współczesne, jak i meksykańską muzykę ludową. Słowo mariachi oznacza także pojedynczego wykonawcę muzyki ludowej.
