Do Berlina po kulturę i ... spokój

15 października zapisze się w naszej pamięci na zawsze!

Prawda?

Ze względu na wyjątkowe napięcie nerwów przed końcem kampanii wyborczej, postanowiliśmy niedzielę wyborczą, zaraz po oddaniu naszych głosów, spędzić w Berlinie.

I to była doskonała decyzja, o czym za chwilę…

W naszej komisji wyborczej, o godzinie 11. nie trzeba było czekać w kolejce, a cała procedura z „bez referendum” odbyła się bez incydentów.

Po dokonaniu tego aktu wyborczego nasze poczucie wygranych wyborów zyskało dodatkową energię!

Nasza kandydatka!!:

Po południu pojechaliśmy do Berlina na koncert muzyki Philipa Glass’a* w Teatrze Des Westens (Teatr Zachodu).

Trudno w tym blogu rozpisać się na temat muzyki Glassa, która wymaga szczególnego oswojenia z tego typu dźwiękami, głośnością i pewną monotonią.

Komplet widzów w wielkim teatrze i długotrwałe oklaski potwierdziły popularność Kompozytora i Jego muzyki.

Intensywność dźwięków nie pozwalała nam myśleć o tym, co się dzieje przy urnach wyborczych w Polsce!

* Philip Glass

W drodze powrotnej słuchaliśmy radia Nowy Świat, gdzie dowiedzieliśmy się, że PRZYSZŁOŚĆ JEST NASZA!!

PS. Mały posiłek w we włoskiej tawernie ROMERO dodał nam siły do przetrwania długiego wieczoru.

Dodaj komentarz
  • 29 kwietnia 2024 | poniedziałek 22:28 Irena, Szczecin
    We włoskiej tawernie bez pizzy, a szkoda -
    Wszak tego wieczoru była na nią moda !