W Marsylii

Już o 2 w nocy, po wylądowaniu w Marsylii,

po opóźnionym locie Ryanair’em, i nie bardzo komfortowym oczekiwaniu w Londynie – Stansted, wynajętym samochodem dotarliśmy do centrum miasta. Dokładnie do środka najstarszej dzielnicy mieszkaniowej – La Lorette.

Wybór tej miejscówki okazał się trafiony, bo obserwujemy bardzo lokalne środowisko, pełne miejskiego życia.

Marsylia (fr. Marseille) – miasto w południowej Francji, nad Morzem Śródziemnym. Jest drugim co do wielkości miastem w kraju, po Paryżu. Miasto w granicach administracyjnych gminy liczy ok. 900 000 mieszkańców, natomiast zespół miejski Marsylii w zależności od źródła liczy od 1 380 000[3] do 1 614 501 mieszkańców.  Jest stolicą regionu Prowansja-Alpy-Lazurowe Wybrzeże.”

Pierwszego dnia udajemy się do Starego Portu, który jest jednocześnie centrum turystycznym miasta.

Przy temperaturze ponad 20 °C, w promieniach słońca oglądamy miasto z górnego pokładu autobusu turystycznego typu „hop on – hop off”.

Pozwoliło to poznać najbardziej turystyczną, ogromną część miasta w niecałe dwie godziny.

Potem przyszedł czas na lunch, czyli wybór restauracji, gdzie można zjeść słynną marsylską zupę rybną: bouillabaisse.

Adek wolał "fish and chips".

Napiszę o tej potrawie w specjalnym wpisie. 

Dodaj komentarz