14.b. Pattaya by night

Dziś dwa wpisy.

b.

To jasne, że wakacje w Pattayi bez upojnej nocy, to nie wakacje.

Dla wielu oznacza to włócznie się po ulicach od baru do baru, od sklepu, do sklepu. Ale Pattaya i jej ulica "spacerowa" zwana "Walking Street" to coś specjalnego.

Zdjęcia nie oddają tego szumu, ruchu, hałasu, nawoływania do knajp i barów "go go" i wszelkich uciech. Ale popatrzcie.

Dla nas ta noc niekoniecznie była upojna, ale napewno zmęczyllismy się tą przedziwna atmosferą.

Odpoczniemy rano na plaży....

Dodaj komentarz
  • 26 kwietnia 2024 | piątek 22:13 Adek, Szczecin
    Autor wpisu niestety nie podal prawidlowego maila nie wiem czy imie rowniez jest prawdziwe ale jak widac nie znajac ludzi potrafi latwo podwazac ich wiedze...pozostawiam komentarz tylko na dowod ze hejterstwo dociera wszedzie...jak uszczesliwic takich ludzi...?? jak spowodowac aby uprzejmosc nie bylo objawem slabosci a cnota??
  • 26 kwietnia 2024 | piątek 22:13 Marek
    Przepraszam ale ten blog nie powinien nosić nawy "blog podróżnika", bo wy "chłopaki" jesteście zwykłymi turystami. Wszystkie miejsca to atrakcje turystyczne. Podróżnik wyznacza sobie inne cele. Ktoś kto uczył angielskiego tyle lat powinien to wiedzieć:). Też widziałem wszystkie te miejsca i brr ... nigdy więcej, zwłaszcza Walking Street w Pattayi, tfuj, jeden chodzący burdel.