Montreal na pożegnanie

Ostatni dzień w Montrealu postanawiamy spędzić w starej części miasta Old Montreal (lub z francuskiego Vieux-Montréal). Przy brukowanych wąskich uliczkach wznoszą się budynki z XVII, XVIII i XIX wieku w takiej ilości, że Montreal jest najbardziej naszpikowanym zabytkami miastem kontynentu północnoamerykańskiego. Ze względu na solidny budulec ta dzielnica nazwana jest dzielnicą kamiennych domów.

Montreal położony jest na ogromnej wyspie (51x16km) pośrodku rzeki św. Wawrzyńca. Ponad 70 procent ludności mówi tutaj po francusku (albo i więcej), dzięki czemu Montreal jest zaraz po Paryżu największym francuskojęzycznym miastem na świecie.

Tutejszy francuski ma tyle wspólnego z tym z Francji, co amerykański w USA z tym z Anglii… Niewiele rozumiem, ale się staram. Adek zamyka uszy na ten język.

Najbardziej zabytkowa część miasta to  kolonialny plac -  Place d’Armas (Plac Broni), gdzie stoi neogotycka Katedra Notre Dame – najstarszy kościół w mieście, choć jego obecna forma jest wynikiem XIX-wiecznej przebudowy.

Czas pożegnać prowincję Quebec i wracać do Ontario.

 

 

Dodaj komentarz