Rozpoczęcie:
Zakończenie:
Już w Paryżu!
EasyJet zawiózł nas na lotnisko Orly, z którego tramwajem (!) i metrem dotarliśmy do naszego hotelu w 6. dzielnicy Paryża – tuż przy bulwarze Saint Germain – w sercu Dzielnicy Łacińskiej.
Zastanawiało mnie, dlaczego ta uniwersytecka dzielnica tak się nazywa. Otóż w średniowieczu aż do Rewolucji Francuskiej na uniwersytetach posługiwano się wyłącznie językiem łacińskim.
Natychmiast po przyjeździe udaliśmy się na spotkanie z naszymi przyjaciółmi, którzy „wezwali” nas do Paryża i z nimi na kolację do klubu jazzowego „Chez Papa” (U Taty), gdzie Leslie Lewis przez cztery godziny rewelacyjnie interpretowała światowe standardy jazzu.
Po koncercie wspólne zdjęcie, rozmowa z Artystką i zakup CD z autografem.
Nasze przyjaciółki, które spowodowały, że polecieliśmy do Paryża to: Renata z Waszyngtonu i Terenia z Kalifornii. Resztę grupy stanowią Sylvia i George z Londynu - kuzyni Renaty.
Piękny wieczór na rozpoczęcie naszego pobytu
Kto chce posłuchać Leslie - zapraszamy: