Rozpoczęcie:
Zakończenie:
Bangkok - w świecie buddyzmu
Zgodnie z umową z uczestnikami podróży – wszyscy (łącznie 7 par) biorą udział w tworzeniu tego blogu: w ciągu dnia robią zdjęcia i przygotowują stosowny tekst (więcej o tym w zakładce "Lista podróży).
Zobaczymy, czy ten pomysł spodoba się zaglądającym tu.
Ata i Bogdan rozpoczynają ten cykl:
Dziś – Wat Pho – największy i najstarszy kompleks świątynny ze słynną świątynia odpoczywającego Buddy.
Ogromny (46 m długości i 15 m wysokości) posąg Buddy leżącego wygodnie na prawym boku, uchwyconego w momencie osiągnięcia nirwany, wykonano z cegieł pokrytych złoconym gipsem.
Trafiliśmy niestety na renowację jego zdobionych masą perłową stóp, ale obcowanie z tak wielkim bóstwem i tak zrobiło na nas wrażenie…
Za jego plecami ustawiono rząd kilkudziesięciu mis, do których wierni wrzucają kolejno monety ofiarne zapewniając sobie w ten sposób przychylność. Naśladuje ich wielu turystów.
Na terenie Wat Pho , poza wielkim złotym Buddą, znajdują się inne świątynie oraz piękne ogrody, a w nich szkoła tradycyjnego masażu tajskiego.
Dalej przemaszerowaliśmy do Pałacu Królewskiego zwanym Wielkim oraz znajdujących się tam licznych świątyń, a wśród nich tej, w której na wysokim tronie siedzi malutka figurka Szmaragdowego Buddy (wykonana z jaspisu!). Pałac powstał w XVIII w. Obecnie nie mieszka w nim rodzina królewska i służy on do odbywania wielkich uroczystości państwowych.
Ta świątynia – Wat Pra Kaeo – Szmaragdowego Buddy – to podobno jedno z najważniejszych dla tajskich buddystów miejsc. Mały posążek Buddy umieszczony jest na szczycie wysokiego ołtarza i ubierany jest w różnorodne wspaniałe szaty w zależności od pory roku i okoliczności. Ta czynność może być wykonywana przez samego króla, bądź ważnego mnicha.
Większość wiernych wchodzących tłumnie do świątyni klęka i modli się przed ołtarzem. My wykorzystaliśmy te możliwość, aby z bliska przyjrzeć się kunsztownym zdobieniom. Fotografowanie wewnątrz jest zabronione – wrażenia trzeba po prostu zapamiętać.
DarMar