Rozpoczęcie:
Zakończenie:
No to co, że ciągle pada
Zapewne najstarsi Kambodżanie nie pamiętają takiej pogody w styczniu…
Już trzeci lub czwarty dzień pada deszcz (28°C) i uniemożliwia nam zwiedzanie pięknych okolic. Nasz motorower moknie i czeka na nas.
Odpoczywamy w hamakach i zastanawiamy się, kiedy ostatnio było nam dane takie nieróbstwo.
Wieczorem, pomiędzy ulewami, udało nam się pojechać na kolację „z widokiem na morze”.
W mieście, na głównym placu impreza: wesele jakiegoś bogacza, który zamówił sobie występy na zbudowanej przed restauracją scenie. A kto bogatemu zabroni bawić się tak, aby wszyscy wiedzieli?
A my? W czasie deszczu dzieci się nudzą i … piją lokalną whisky. O znamiennym tytule MEKONG.