Nasi przewodnicy podczas pracy w dżungli

„Treking w dżungli” – brzmi niecodziennie, trochę tajemniczo, z pewnością egzotycznie.

Czy to wymaga kondycji? Czy to jest trudne? Czy to jest dla wszystkich?

Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na te pytania. Każdy musi sam podjąć decyzję po wysłuchaniu reguł i warunków odbycia dwudniowego trekingu w dżungli Mondulkiri. Ten wstęp do „wycieczki” wprowadza prawdziwy człowiek dżungli mieszkaniec Senmonorom – przedstawiciel plemienia Bunong - Vanling. Jego pomocnikiem jest Nara - nieprawdopodobnie sprawny w swojej pracy w dżungli, a jednocześnie pełen osobistego uroku, co zdobywa sympatię wszystkich.

Każdy niesie swój plecak z rzeczami osobistymi, hamakiem i łącznie 3 l wody pitnej na każdy dzień     (w drugim dniu uzupełnia się butelki przegotowana woda ze strumienia!).

Przewdnicy – 2 na sześć osób) niosą zaopatrzenie (surowce) na łącznie 3 posiłki i maczety.

Tymi maczetami przygotowują (cały czas w marszu) naczynia niezbędne do gotowania. Wszystkie z bambusa! Jedynym „stałym” elementem jest aluminiowy garnek do gotowania ryżu i wody.

Sprawność manualna i umiejętność szybkiego zorganizowania obozu przez naszych przewodników jest godna podziwu. Zanim wykąpaliśmy się w wodospadzie po długim, męczącym dniu trekingowym, jedzenie „dochodziło”.

Zobaczcie ich w pracy.

Dodaj komentarz