Dobre i mniej dobre

Wiecie, że mamy sąsiadów, tych za ogródkiem, którzy hałasują niemiłosiernie.

Jest to warsztat naprawy samochodów, więc sprężarka powietrza, najwyraźniej mocno zdezelowana, stuka przez 10 godzin dziennie. Na dodatek od przedwczoraj odbywa się wymiana dachu ze starej falistej blachy na nową o kolorze bardzo niebieskim.

Zobaczymy, czy od naszej strony też będzie wymiana, czyli niebiesko. Piszę o tym, bo teraz zrobiło się nie do wtrzymania. Cięcie blachy, spawanie, a na to wszystko głośne krzyko-rozmowy…

Oj, ciężko …

A pracują dość wolno. Myśleli, że pora sucha - to nie będzie padać, a tu przeszły dwie ulewy i trochę ich pewnie podlało.

Niech!

Żaden klient nie skarżył się, bo większość wie, że Azja oznacza hałas.

Żeby dodać pieprzu do tej opowieści, powiem, że kilku młodych pracowników (z prowincji) mieszka na miejscu i dość regularnie organizują imprezy w stylu karaoke. Co oznacza, że fałszywie śpiewają jakieś lokalne koszmarki stosując potężne wzmacniacze. I tak do około drugiej nad ranem.

A może ja już o tym pisałem? Hałas przyspiesza sklerozę. A z miłych spraw: grupa Pawła, naszego przewodnika po Kambodży . łącznie 11 osób zawitali do na lunch. Dali nam 2 godziny na przygotowanie potraw i poszli zwiedzać Kampot. W tej grupie jest siostra Pawła, więc biedak miał specjalne zadanie dopieszczać rodzinę.

Muszę tu zainteresowanym i zorientowanym w naszej rodzinie powiedzieć , że Ewa jest bardzo podobna do naszej Oli (tata Oli jest bratem mamy Ewy i Pawła, a Ola jest córką mojej siostrzenicy). Równie piękna dziewczyna, więc z przyjemnością na nią patrzyłem. A nawet głos ma podobny. Przepraszam za małą prywatę…

Daliśmy radę! 12 potraw wjechało na stół w stosownej kolejności (po jednej dla każdego, bo to przecież jeszcze nie Wigilia). Adek zwijał się w barze i wszyscy byli zadowoleni. Grupa kończy ponad dwutygodniowy objazd po kraju (dżungla, słonie itd.). Zmęczeni, ale dumni, że dali radę…

Dodaj komentarz
  • 29 kwietnia 2024 | poniedziałek 14:12 Irena W-K, Szczecin
    W Kameleonie podejrzana cisza. Myślę, że było tak:
    Ugościliśmy wczoraj 11 osób, więcej byłoby trudno, albo wręcz nie sposób.
    Ku naszemu zdumieniu, po"trochę"wysiłku, obudziliśmy się dzisiaj jakby"na zasiłku".
    Wspomnienia dnia poprzedniego, wciąż bardzo przyjemne, przegoniły do kąta wszystko, co przyziemne.
    Lecz cóż z tego, że się w błogim lenistwie nurzamy ?
    - Na następną "jedenastkę"i tak już czekamy!

    A może było jednak inaczej ?
  • 29 kwietnia 2024 | poniedziałek 14:12 Irena W-K, Szczecin
    Bardzo dziękuję Pani Irenie W. z Gorzowa za pozdrowienia i miłe słowa - nawzajem również serdecznie Panią pozdrawiam- Irena W-K.
  • 29 kwietnia 2024 | poniedziałek 14:12 Irena
    I&A Jak miło porozmawiać z rodakami ma żywo. Życzę Wan tak miłych wizyt często.Współczuje tego hałasu, nawet kwiaty cierpią. A tak poza tym zazdroszczę Wam, że nie musicie ubierać się tak ciepło jak my. Pa,pa