Kep - do widzenia

Po lunchu wizyta u Chrisa w pięknej scenerii bungalowów „Khmer Hands”.

Na plaży umawiamy się z Elżbietą, mamą Pawła i spędzamy razem kilka chwil.

Na koniec podziwiamy ładne kwiatki.

Późnym wieczorem wracamy do domu.

Dodaj komentarz