Rozpoczęcie:
Zakończenie:
Majowa kolacja
Wczoraj, w małym i miłym gronie zjedliśmy kolację, która lekko osłodziła nam gorycz niedzielnej porażki.
Cokolwiek będzie się działo w naszym kraju, jeść i pić trzeba, no nie? Szczególnie to drugie jest ważne, aby nie zwariować!
Tak więc była zupa brokułowa, a zamiat grzanek był chleb razowy ze smalcem (wegetariańskim!).
A danie główne to knedle serowe z pysznym sosem truskawkowym.
Palce lizać!
PS
Przepisy na życzenie.
Niestety przepisu brak,
A zwłaszcza na jej atrakcję,
Co smalcu podobno ma smak.
Ilu wegetarian trzeba wytopić,
By otrzymać kilogram tego przysmaku?
Czy należy ich najpierw oliwą skropić
I by tłuszcz lepiej spływał - powiesić na haku?
Czy oni to towar wielokrotnego użytku,
I ludzkość mieć z nich może masę pożytku?
Zanim na poszukiwanie tych okazów ruszymy -
O dokładnym przepisie po prostu marzymy!
P.S.
a) Czy podmiot liryczny mówi tu do czytelnika w sposób wyimaginowany?
b) Czy wiadomo o czym mówi, gdzie, kiedy, po co i dlaczego ?
Jak się okazuje, w sposób wyimaginowany
Podmiot liryczny mówi do czytelnika,
Jest przy tym jednak mocno roztrzepany,
Wszak z odpowiedzi w teście jasno wynika,
Że nie wie gdzie i kiedy rzecz się rozgrywa,
Ani po co i dlaczego właściwie o tym pisze,
A biedny gimnazjalista tylko głową kiwa -
Tak trafnych odpowiedzi jak dotąd nie słyszał.