Malowanie zakończone!

Ósmego dnia (jak ja lubię pisać tę cyfrę z dużej litery!) zakończyliśmy malowanie ścian!! Niektórzy to świat stworzyli w tym czasie…

Ogłaszamy sukces wielowymiarowy: daliśmy radę bez zatrudniania robiących łaskę fachowców, ściany poddały się i były w końcu nam posłuszne, kolory w pełni nas zadawalają. W „realu” wyglądają trochę inaczej – chyba lepiej!

Tym, którzy przeżyli remonty, przeprowadzki i tp. atrakcje, nie muszę tłumaczyć, ile to jeszcze przed nami, aby spokojnie złożyć głowy na poduszkach w nowej sypialni.

Acha, łóżko jeszcze nie zostało kupione…

A może sypialnię należało pomalowac tak:

Sypialnia

Dodaj komentarz