Rozpoczęcie:
Zakończenie:
Pożegnalny spacer nocą
I tak się przyszło rozstać...
Ale jeszcze późno-wieczorny spacer w dzielnicy, gdzie pełno jest restauracji, ale najwyraźniej to te dla młodszych klientów i mniej zamożnych.
Skąd ta młodzież ma kasę na siedzenie i popijanie w lokalach?
Ale najważniejsze, że cieszą się życiem i nie bardzo przejmują się (chyba) tym, co się dzieje w polityce w kraju i na świecie.
My kończymy nasz pobyt w Paryżu zadowoleni, bo poza atrakcjami miasta, odizolowaliśmy się na chwilę od widoku niektórych paskudnych gęb polskich polityków.
Jak w starym dowcipie:
Za nazwanie polskich polityków "paskudnymi gębami" faceta aresztowano i oskarżono o oczernianie premiera i wicepremiera.
- Ale ja nie mówiłem o nich!
- Już my wiemy lepiej, którzy politycy mają paskudne gęby!
Tak więc z nadzieją, że mieliście frajdę z oglądania i przypominania sobie Paryża, życzymy dobrych myśli!
Do zobaczenia na tych stronach już niedługo!
Paryż widzieć zapragnęli.
Zapragnęli skok zrobili
I stan ulic tam sprawdzili,
Jeszcze też drobnostek parę-
Czy co stare wciąż jest stare.
Popatrzyli, postukali
Vivat Paryż - zawołali!