Pożegnalny spacer nocą

I tak się przyszło rozstać...

Ale jeszcze późno-wieczorny spacer w dzielnicy, gdzie pełno jest restauracji, ale najwyraźniej to te dla młodszych klientów i mniej zamożnych.

Skąd ta młodzież ma kasę na siedzenie i popijanie w lokalach?

Ale najważniejsze, że cieszą się życiem i nie bardzo przejmują się (chyba) tym, co się dzieje w polityce w kraju i na świecie.

My kończymy nasz pobyt w Paryżu zadowoleni, bo poza atrakcjami miasta, odizolowaliśmy się na chwilę od widoku niektórych paskudnych gęb polskich polityków.

Jak w starym dowcipie:

Za nazwanie polskich polityków "paskudnymi gębami" faceta aresztowano i oskarżono o oczernianie premiera i  wicepremiera.

- Ale ja nie mówiłem o nich!

- Już my wiemy lepiej, którzy politycy mają paskudne gęby!

 Tak więc z nadzieją, że mieliście frajdę z oglądania i przypominania sobie Paryża, życzymy dobrych myśli!

Do zobaczenia na tych stronach już niedługo!

Dodaj komentarz
  • 03 maja 2024 | piątek 15:02 Irena, Szczecin
    Dość kaszelku w końcu mieli -
    Paryż widzieć zapragnęli.
    Zapragnęli skok zrobili
    I stan ulic tam sprawdzili,
    Jeszcze też drobnostek parę-
    Czy co stare wciąż jest stare.
    Popatrzyli, postukali
    Vivat Paryż - zawołali!