Rozpoczęcie:
Zakończenie:
Wieczór w starym Agrigento
Dotarliśmy do starej części Agrigento, gdzie znalezienie miejsca na zaparkowanie, a potem dotarcie z walizą do wynajmowanego lokalu kosztowało trochę potu.
Zatrzymaliśmy się w lokalu o nazwie B&B Athena Comfort. Wydawałoby się, że B&B oznacza pokój i śniadanie. A słowo komfort też chyba zobowiązuje?
Nic z tych rzeczy!
Pokój jest, łóżko jest, łazienka jest. I koniec. Acha, telewizor z lokalnymi programami też jest!
Absolutnie nic poza tym!
Do pokoju o pięknej nazwie "Marylin Monroe" przechodzi się przez biuro właścicielki.
Rozgadana Włoszka wyjaśniła nam, po włosku naturalnie, że śniadanie nie jest wliczone. Ale nie ma problemu, bo w okolicy pełno restauracji…
A cena taka sama jak w tym pięknym apartamencie w Piazza Armerina!
No, ale nie po luksusy zakwaterowania tu przyjechaliśmy, prawda?
Oświetlone wystawy sklepów natchnęły mnie, aby pokazać modę włoską (na prowincji!!!) oraz ceny. Wniosek: ubieramy się w Polsce!
PS
Pizza pistacjowa z serem gorgonzola przebiła wszystkie smaki!
Polecamy!
Poglądy na covid różnią ich wielce !