Syrakuzy i Ortygia

Syrakuzy. Włosi mówią Siracusa, a my po swojemu. Włosi mówią Italia, a my po swojemu! Jakie to patriotyczne!

Ta liczba mnoga pochodzi od łacińskiej nazwy  Syracusæ.

Kolejny etap podróży po Sycylii.

Noc koszmarna, bo Santa Lucia wymaga głośnego celebrowania do białego rana! Nasz apartament (z trudem go tak nazywam) jest ładny i czysty. Sufit na wysokości 5 m.

Śniadanie jest wliczone! Z kartką do baru na drugą stronę ulicy. Do wyboru croissant z lub bez nadzienia i cappuccino.

Jesteśmy na wyspie Ortygia – dzielnicy Syrakuz. Zachwyca elegancja wystaw sklepowych, setek restauracji i ciepły powiew od morza.

Archimedes, jego plac, fontanna przywołują wspomnienia edukacyjne. Ale nie mamy w apartamencie wanny, aby sprawdzić eksperyment.

Zwiedzamy park archeologiczny, czyli kamień na kamieniu oraz czynny amfiteatr grecki (bo w nim w sezonie sztuki greckie) oraz amfiteatr rzymski – nieco zapuszczony. A szkoda.

Dalej do Katanii, a z autostrady podziwiamy zaśnieżoną Etnę.

Dodaj komentarz
  • 03 maja 2024 | piątek 01:06 Irena, Szczecin
    A nasi Panowie wrażliwi bardzo
    Żadnym stworzeniem na świecie nie gardzą,
    Płazy i gady wszędzie ich uwodzą
    Nikomu wszak nie wadzą, ani też nie szkodzą,
    Za to bezruchem swoim urzekają,,
    Lecz gdy się rusza - to wszyscy czmychają !

    A na Sycylii sufity wysokie
    I życie tam trudno jest zobaczyć okiem
    Raz kiedyś jednak coś tam się zdarzyło
    Zaraz Wam opowiem - co i jak to było-
    cdn.
  • 03 maja 2024 | piątek 01:06 Irena, Szczecin
    Jacy oszczędni są ci dwaj Panowie -
    Wystarczą im okulary na jednym nosie
    i czapka na jednej głowie !