Część 4

Sri Lanka revisited - inne spojrzenie

Część 4

SRI LANKA REVISITED - INNE SPOJRZENIE   

Część 4

Powoli zbliża się czas mojego lotu. Akitha znalazł mi apartament na dwutygodniowy pobyt, a sam wraca do wynajętego  pokoju, po pierwszym okresie żałoby.

Kolejne rozmowy z Akithą przynoszą informacje, że jego rodzina  wspólnie rozważa wzięcie pożyczki bankowej (kwota za chwilę) na najważniejszą pośmiertną ceremonię – dawania jałmużny trzy miesiące po  śmierci. Ceremonia ta przypada na dzień 18 kwietnia 2024.

Spodziewany jest udział siedmiu mnichów i ok. 500 żałobników. Mnisi dostają, oprócz posiłków,  upominki dla siebie i na rzecz świątyni, a pozostali uczestnicy poczęstunek i paczki z jedzeniem „ na wynos”.

Wszystko to ma zapewnić spokojne opuszczenie ziemskiego padołu przez duszę zmarłego, a najbliższej rodzinie niezmącony powrót do  normalnego funkcjonowania.

Pożyczka bankowa miałaby wynosić 400.000 rupii lankijskich, czyli prawie 1.300 USD, czyli ponad 5.000 PLN. Bank wycenia, jaką część ziemi trzeba by zastawić, aby uzyskać tę pożyczkę.

 Tak więc ból po stracie ojca i planowanie „trzy miesięcznicy” zajmuje umysł Akithy w taki sposób, że nie potrafi rozmawiać o niczym innym.

Almsgiving” dla buddysty jest niezaprzeczalną koniecznością i nie ma powodu, aby dyskutować o konsekwencjach takiego działania w  rodzinie, o której tu mowa.

Akitha nie zna naszych planów ewentualnego wsparcia budowy bungalowu, więc rozmowy przed moim wylotem dotyczą realizacji mojego pobytu w Sri Lance oraz jego pomysłów na uzyskanie pożyczki bankowej (np. na 15 lat) i organizacji bardzo ważnej dla całej rodziny ceremonii dawania jałmużny.

Czy można komentować działania (choćby nieracjonalne w kulturze zachodniej) o wielkim znaczeniu dla wyznawców buddyzmu?

Mimo wewnętrznego protestu, przewidując konsekwencje wypełniania powinności związanych ze śmiercią najbliższych, muszę z szacunkiem uznać taką postawę.

Dodaj komentarz