Odcinek 05

Obłaskawiając Życie. Moje rozmowy z Adrianem

Odcinek 05

Rozmowa czwarta.

Szczecin, 18. listopada 

- Najpierw lecimy do Bangkoku?

- Tak. Z Berlina do Londynu, a stamtąd do Bangkoku.

- Mam porozmawiać z Seth’em, aby wyjechał po nas na lotnisko?

- Jasne. Jeżeli tylko będzie miał ochotę. Ja poproszę go o znalezienie jakiegoś hotelu w centrum.

- Tak jak rok temu, chcesz mieszkać w centrum, w dzielnicy Silom?

- Nie udawaj, że tobie wszystko jedno. Stamtąd jest wszędzie blisko, a przede wszystkim do wibrującej życiem gejowskim ulicy Soi 4!

- Nie tylko do tej ulicy.

- Wiesz, lubię jeździć po raz drugi to tych samych miejsc.

- Masz jakiś szczególny powód?

- Nie. Rzecz w pewnym komforcie psychicznym, kiedy wiem, co mnie czeka i nie muszę stresować się organizacją pobytu w nieznanym środowisku. Poza tym to miło oglądać ulubione miejsca po kilka razy. Jak również przyjaciół, o ile mam ich w tych miejscach.

- Uważasz Seth’a za naszego przyjaciela?

- Prowokujesz mnie tym pytaniem?

- Nie mam zamiaru. Chcę ustalić nasz stosunek do niego zanim spotkamy się z nim po raz drugi.

- Zacznijmy od tego jak go poznałeś. Chcesz o tym porozmawiać?

- Tak, bo to trochę wyjaśni jak dochodzi do spotkań z wy-branymi osobami podczas naszychzagranicznych wojaży.

- Czy będą jakieś pikantne szczegóły?

- Zależy od tego, jakie pytania mi zadasz.

- Co spowodowało, że zacząłeś czatować, a potem rozmawiać na skype’ie?

- Chęć poznania ludzi podobnych do mnie.

- A dlaczego robisz to nadal będąc w związku ze mną?

- Pytasz, jakbyś nie wiedział dlaczego.

- Może nie wiem wszystkiego, a może dobrze będzie jeszcze o tym porozmawiać?

- Rozmawiajmy.

- Ustaliliśmy, że mamy potrzebę spotykania innych gejów, rozmawiania z nimi, dowiadywania się jak funkcjonują w swoich społeczeństwach, w swoich środowiskach.

- Zarówno w kraju jak i za granicą odczuwamy niedosyt takiego towarzystwa. To się chybanazywa „potrzeba bycia wśród swoich”, prawda?

- Prawda. Jaką platformę kontaktową wykorzystujesz?

- Najlepiej sprawdza się PlanetRomeo. Osoby używające tej witryny często nazywają jąRomek.

- Kto inicjuje te kontakty? Ty, czy „tamta” strona.

- W większości wypadków jest to ta druga strona, szczególnie w przypadku osób z Azji. Oni są bardzo ciekawi poznawania białych. To właśnie z Azjatami nie mam najmniejszego problemu z rozpoczęciem konwersacji.

- Co to jest profil i jakie elementy może/powinien zawierać?

- Profil jest to tak jakby podstrona dużego serwisu, na której oprócz własnego zdjęcia lub całej galerii fotografii umieszcza się dane o sobie takie jak: wygląd zewnętrzny, zainteresowania, cechy charakterystyczne osoby której się poszukuje lub z którą chciałoby się nawiązać znajomość.

- Kogo eliminujesz na wstępie, a z kim rozpoczynasz kontaktować się?

- Bardzo dużo osób używa tych stron do poszukiwania partnerów do seksu: jednorazowego lub wielokrotnego (stały partner, ale bez zobowiązań). Są również osoby które poszukują partnerów do wspólnego życia. Możliwości dzielenia się problemami i radościami. Takie osoby eliminuję na wstępie.

- Czytasz również między wierszami?

- Często wiele wynika z opisu danej osoby w poszczególnych rubrykach, ale czasami trzeba wymienić kilka e-maili lub zdań na lokalnym systemie wiadomości tekstowych, aby się tego dowiedzieć.

- Daj przykładowe zwroty zaczynający taki kontakt.

- Nie wierzę, że nie masz pojęcia jak to może wyglądać. W praktyce sto procent tych rozmów zaczyna się od „Cześć, jak się masz? Co porabiasz? Co cię interesuje w…” albo „Witaj, szukam…”.

- Jak długo podtrzymujesz taki kontakt?

- Ale jaki kontakt? Rozmowa się klei lub nie. Do czasu kiedy obaj jesteśmy ciekawi siebie, wzajemnie zadajemy sobie pytania o różne sfery życia – tak długo się koresponduje. Na koniec pada pytanie czy mamy ochotę się spotkać w tzw. realu (czyli na żywo) lub w ogóle to pytanie nie pada bo z treści wiadomości wynikło, że w ogóle nie mamy wspólnych zainteresowań. Taka wymiana trwa od kilku dni do kilku miesięcy.

- Kiedy następuje ostateczna selekcja?

- Wtedy, gdy pojawia się okazja do spotkania i obie strony okazują zainteresowanie a po drodze nie było narzekań, jakichś dramatów. Gdy jest entuzjazm i chęć działania. Gdy dana osoba jest pogodzona ze sobą i potrafi funkcjonować w normalnym życiu. W tych kontaktach szukam osób, które potrafią inspirować, rozmawiać, zadawać pytania. W przypadku, gdy druga osoba mówi o jakiejkolwiek przeszkodzie, czy problemie daję sobie spokój. Własnych zmartwień mamy dość. Czasami zdarza się ktoś z poważnym kłopotem w sferze uczuciowej lub finansowej, a korespondencja jest ciekawa i mam wrażenie, że powinienem ją kontynuować. Wtedy piszemy do siebie dłużej. Staram się ze swojego doświadczenia podpowiedzieć jakieś rozwiązania, ale coraz częściej dostaję po nosie i dostrzegam, że nie wolno tego robić, bo często takie postępowanie obraca się przeciwko mnie.

- Czemu to wszystko służy?

- Poznawaniu ludzi, zaspokajaniu ciekawości innego człowieka.

- Czy uważasz, że większość gejów korzysta z tej formy kontaktowania się ze światem zewnętrznym?

- Nie powiedziałbym, że większość. Na pewno spora część, ale nie wszyscy. Są osoby którym brakuje bliskich znajomych gejów. Otaczają się kobietami, facetami heteroseksualnymi, bo z takimi przebywają na co dzień, ale przychodzą chwile, kiedy chciałoby się usiąść z innym gejem i poruszyć zupełnie inne tematy.

- Czy wiek odgrywa tu jakąś rolę?

- Trochę kłamię na swoim profilu pisząc, że nie, ale jednak odgrywa. Często osoby mocno dorosłe są w regularnych związkach małżeńskich. Są poważnymi panami, którzy w kapciach oglądają telewizję. W Polsce nie ma kultury wychodzenia z domu na kawę czy piwo. Z drugiej strony, osoby poniżej dwudziestu pięciu lat są jeszcze niedoszlifowane życiem i często nie wiedzą, czego oczekują, dokąd zmierzają i dlatego te kontakty szybko się kończą mimo fajnej wcześniejszej korespondencji.

- Czy wszyscy chcą kontaktów osobistych?

- Większość.

- Oceń procent tych ludzi, którzy robią to wyłącznie w poszukiwaniu partnerów seksualnych.

- Co to? Jakaś praca naukowa? Wystarczy pogrzebać w materiałach uniwersyteckich i niejedna praca magisterska lub doktorat się znajdzie, he, he. Ze znacznie lepiej opracowanym tematem. Ja ze swojego doświadczenia mogę powiedzieć, że jest to ponad 70%.

- Z dość bogatego doświadczenia, he, he.

- Znowu kpisz ze mnie.

- Nie mam takiego zamiaru. Co mówisz im o sobie i o nas?

- Prawdę. Nie muszę wtedy kombinować w późniejszych rozmowach. Piszę że jesteśmy parą od tylu i tylu lat…

- Od wielu lat.

- …, że mamy chęć i możliwości współuczestniczenia w różnych dziedzinach życia. Kino, teatr, turystyka, wspólne wyjazdy to są rzeczy, które nas interesują. Jesteśmy otwarci na nowe pomysły.

- Jaka jest najczęściej reakcja na te informacje?

- Pozytywna. Problem polega w dopasowaniu się finansowym.

- Ilu ich, procentowo, jest gotowych spotkać się z nami?

- Pytanie dziwne, bo po „kwalifikacjach”, o które pytałeś wcześniej, pozostali ci którzy chcieliby się spotkać. A więc sto procent.

- Pamiętam pierwsze spotkanie z Seth’em, gdy przyszedł do naszego hotelu. Kto był bardziej stremowany my, czy on?

- Myślę że on. On był sam nas było dwóch.

- A Moth? Jak myślisz, dlaczego dwudziestoczteroletni, śliczny Moth chciał nas poznać?

- Pytasz, jakbyś nie pamiętał, że mówił nam o swojej pasji, jaką jest język angielski i że lubi się sprawdzać. Za mało go znam, bo jak sam wiesz te spotkania nie były zbyt inspirujące, abym mógł coś więcej powiedzieć.

- Wrócimy jeszcze do tego tematu.

Dodaj komentarz