Odcinek 06

Obłaskawiając Życie. Moje rozmowy z Adrianem

Odcinek 06

Rozmowa piąta.

Samolot do Bangkoku, 21. listopada  

- Podobają ci się Azjaci?

- Teraz będziemy rozmawiać o moich, bądź naszych ulubionych typach facetów?

- A nie możemy?

- Moglibyśmy, ale wolę ten temat przełożyć na inną okazję. Teraz ci powiem, że bardzo podobają mi się Tajowie, ale mam tu ma myśli ich sposób bycia. Bardzo dobrze czuję się w Tajlandii, bo mam wrażenie, że jestem tam mile widzianym turystą.

- To dlatego tak się w nich wpatrujesz, gdy jedziemy sky-train’em(miejską kolejką estakadową)?

- Robię to mało dyskretnie? Fascynują mnie ich twarze, a dziewczyny są piękne jak przysłowiowe laleczki. Lubię na nie patrzeć i przyglądać się jak się zachowują w miejscach publicznych.

- Chłopcy też wyglądają jak panienki.

- Ty tylko o chłopakach.

- Podpuszczam cię.

- Podoba mi się to, że nie wrzeszczą jak Chińczycy, nie rozmawiają głośno jak Polacy i nie robią wokół siebie szumu jak Amerykanie.

- A prywatnie?

- Nie mieliśmy zbyt wielu okazji, aby poznać ich bliżej.

- A Seth?

- Nie wiem na ile Seth jest typowym Tajem.

- Ale o nim sporo już wiemy.

- Jest wykształcony, ma znakomitą pracę w metrze, gdzie jest szefem jednej ze stacji. Jest bardzo odpowiedzialny, słowny, chyba niczego nie udaje i szczerze opowiada nam o swoim życiu osobistym.

- Poza tym bardzo mnie ujął swoim zachowaniem, gdy mieliśmy tę małą przygodę w Bangkoku w zeszłym roku.

- Był bardziej przejęty od ciebie.

- A ty w ogóle się o mnie nie martwiłeś!

- Bo dużym chłopcem jesteś i poza tym był z tobą Seth.

- Potrafisz to opisać w wersji mini?

- Spróbuję: Wijąca się przez północne i zachodnie części miasta wielka rzeka Chao Phraya[1] której wody wyrządziły tyle szkód w całym kraju, (o czym jeszcze chciałbym ci przypomnieć) służy mieszkańcom m.in. jako droga komunikacyjna. System szybkich stateczków łączy efektywnie północne dzielnice z południowymi, co turystom pozwala na wygodne zwiedzanie ważnych części miasta. Korzystając z tej formy zwiedzania Bangkoku trzeba pilnie uważać, gdzie chce się wysiąść i sprawnie opuszczać stateczek (prawie wyskakiwać). Chwila nieuwagi, czy spóźnienia się z decyzją o wysiadaniu, może spowodować pozostawienie na pokładzie części grupy, z którą zwiedza się miasto. Czas to pieniądz, życie nie jest dla maruderów.

- I ty nie zdążyłeś wysiąść?

- Seth nie dał sygnału, że wysiadamy. Byłem o dwa kroki za wami.

- Zawsze jesteś dwa kroki z przodu!

- Widzisz, że to się opłaca!

- Aż tu nagle…

- Wstyd się przyznać, ale zostałem na pokładzie, a wy wyskoczyliście na ląd. Ponad dwie godziny trwała nasza rozłąka i wzajemne zgadywanie jak można by się odnaleźć w wielkim tłumie turystów w dniu Nowego Roku.

- Odpowiedzialny Seth obciążał siebie za to i naprawdę był zdenerwowany.

- Wykazaliśmy się logicznym myśleniem i w końcu spotkaliśmy się w miejscu, gdzie nas rozłączono.

- Bogatsi o to doświadczenie, teraz zawsze mamy przy sobie po dwa telefony każdy: polski i drugi z lokalną kartą SIM.

- Zobacz, w efekcie tej historii dłużej pamiętamy tę wycieczkę i trochę więcej dowiedzieliśmy się o Seth’cie.

- A ty poznawałeś jakichś gejów w czasie swoich wcześniejszych wyjazdów?

- Zupełnie zapominasz, jakie to były czasy! Ja wtedy jeszcze nie spotkałem siebie samego jako geja, a co dopiero byłoby, gdybym zaczął szukać innego. Do głowy mi to nie przychodziło.

- Przychodziło, przychodziło, tylko na pewno odrzucałeś wszystkie takie myśli.

- Porozmawiajmy o konkretnych sytuacjach.

- Kiedy miały miejsce?

- Podczas mojego pierwszego pobytu w USA. W 1976.

- O! To ja już byłem na świecie!

- Szkoda, że o tym nie wiedziałem!

- Co się działo w tej Ameryce?

- Nie będę powtarzał tego, co napisałem w Obłaskawiając Zachód, a tylko dodam, że wizyta w dyskotece Studio Uno w Hollywood była dla mnie wielkim przeżyciem. Setki męskich facetów, niewiele dziewczyn i dziesiątki barmanów ubranych tylko w spodenki – bokserki. Gdzie ci przegięci, zniewieściali chłopcy, symbole gejostwa (przepraszam, wtedy mówiło się pedalstwa)? Gdzie te cioty?

- Wszyscy tacy męscy, młodzi i piękni?

- Oj, tak. Niestety tak. Zajęło mi chwilę, żeby zorientować się, gdzie tak naprawdę jesteśmy, bo wyjście do tej dyskoteki miało być niespodzianką. I było. Wielką.

- Co zwróciło twoją szczególną uwagę?

- Wszystko, absolutnie wszystko było dla mnie nowe i wprost niewiarygodne, że istnieją takie miejsca, gdzie faceci tańczą ze sobą, przytulają się i, o zgrozo, całują się.

- No i co ci przychodziło do głowy?

- A jak ci się wydaje?

- Spodobał ci się któryś z nich? Miałeś na niego ochotę?

- Nie trywializuj i nie upraszczaj. Moja skołtuniona dusza tłukła się w moim ciele i myśli biegały mi po głowie, że ja też tak bym chciał, ale nie jest mi dane i długo nie będzie.

- Niby dlaczego?

- Strach przed samym sobą był silniejszy od tego przed innymi. Przecież ja wracałem do Polski. A tam szara rzeczywistość. Jak ja sobie z tym poradzę?

- Wyciągnąłeś wtedy dla siebie jakieś wnioski?

- Na razie jeszcze nie, ale potem był jeszcze Nowy Jork!

[1] Chao Phraya River - we wszystkich przypisach proponuję adres w Google do znalezienia zdjęć w zakładce grafika. Naprawdę warto tam zajrzeć! 

[2] Chao Phraya River – in all footnotes I’d like to refer you to the Google address: images. It is worth having a look! 

Dodaj komentarz