Z Wolina na Uznam

Jak się domyślacie przebywamy w pięknych domkach mojej „emerytowanej” uczelni, czy Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego – ZUTu (im dłuższa nazwa, tym lepszy uniwersytet?)

Numer 1 na świecie też ma skrót i długą nazwę: MIT (Massachusetts Institute of Technology).

Po pięknym wieczorze na plaży w Dziwnowie trochę powalczyliśmy z komarami i zaplanowaliśmy nasz czterodniowy pobyt nad morzem. Bez Adka.

Dzisiejsze popołudnie (28°C) spędzamy w Świnoujściu. Jadąc 50 km od Dziwnowa w kierunku wyspy Uznam oglądamy ogromne, nowe inwestycje na trasie S3 z Wolina do Świnoujścia. Imponują one zakresem robót drogowych. Nasypy, wiadukty, objazdy i wszelkie chwilowe trudności dla kierowców zostają uwieńczone pięknym wjazdem do tunelu pod Świną.

Po dekadach przeprawiania się promami z wyspy Wolin na wyspę Uznam, aby dotrzeć do miasta, nareszcie mamy bardzo dobrze zorganizowany dojazd do śródmieścia Świnoujścia.

Całe miasto pięknie prezentuje swoje odnowione kamienice. Nie tylko te przy promenadzie, ale również te mniej atrakcyjne. Uwagę zwraca czystość ulic, zorganizowane parkingi i ogólny porządek w mieście o wielkiej ilości zieleni, kwiatów i jest tu trochę mniej kiczowatych straganów, niż w innych miejscowościach nadmorskich.

Część nadmorska to strefa ciszy, więc nie słychać ryczącej muzyki, ani śpiewów artystów ulicznych.

Słyszeliśmy tylko koncert młodego pianisty, który dorabiał sobie grając na promenadzie utwory Szopena.

Nie możemy się dziwić, że miasto inwestuje w ogromne, wielogwiazdkowe hotele, bo to przyciąga tych „z kasą”.

Myślę, że Świnoujście warte jest przynajmniej jednodniowej wycieczki lub pobytu w dobrym spa albo hotelu.

Każdy znajdzie tu coś dla siebie. Z pewnością schudnie tu portfel…

Dodaj komentarz