Nocny targ w Mandalay

Po małym odpoczynku wyszliśmy do miasta, aby zobaczyć wieczorny targ na jednej z głównych ulic.

Najpierw szok: Oddychamy z trudem powietrzem tak zanieczyszczonym, że gryzie w gardło i pieką oczy. Zdjęcia nie dają się wyostrzyć. Powód: piąty miesiąc pory suchej.

Targ wyłącznie z ofertą dla miejscowych z jedną charakterystyczną cechą Birmy: tu się handluje używanymi książkami. Naród czyta!

Inna cecha to jedzenie w dużych grupach przy okrągłym rozżarzonym  grillu.

My wracamy szybko na dach naszego hotelu – do baru na piwo, aby przepłukać podrażnione gardła. 

Dodaj komentarz