Pindaya - wizerunki Buddy

Wizytę w Pindayi – w grocie z 8 800 wizerunków Buddy opisują dzisiaj Ola i Gabrysia:

Słowo od Gabrysi i Oli: Dziękujemy za zaproszenie do współtworzenia tego bloga.

Będzie niegramatycznie i nie na temat.

Po tygodniu naszej fascynującej podróży,  nadal mamy lakier na paznokciach u stóp i rąk, pozostałości czystych rzeczy w walizkach i nadmiar niepotrzebnie zabranych leków.

Wykorzystujemy tylko jedną konkretną grupę farmaceutyków. Domyślcie się którą. Nie jest to wina doskonałej kuchni lokalnej, a jedynie zemsta Buddy, który od dzisiaj nas leczy…

Budda jaki jest, każdy widzi!

Wielość jego wizerunków jest dla nas nieodgadniona, ale liczymy na to, że wesprze nas w naszych słabościach.

Grota z tysiącami Buddów (gramatycznie?) znajduje  się w stanie Shan niedaleko jeziora Inle.

Według legendy, wejścia do groty, z zamkniętymi w niej siedmioma księżniczkami, bronił olbrzymi pająk. Pokonał go następca tronu strzałem z łuku.

Jak myślicie? Którą z księżniczek wybrał na żonę? Najstarszą? A może najmłodszą, ale za to najładniejszą?

Ta wielkich rozmiarów grota leży wysoko w zboczu górskim. Jak można się spodziewać odwiedza ją tysiące wyznawców buddyzmu i turystów.

Wizerunki Buddów o przeróżnych rozmiarach rozmieszczone są w każdym dostępnym miejscu groty, od podnóża po sklepienie, z którego zwisają liczne stalaktyty. Grota liczy ok. 2500 lat.

Szkoda, że nasze amatorskie zdjęcia nie oddają w pełni piękna tego miejsca.

 

Dodaj komentarz
  • 30 kwietnia 2024 | wtorek 17:51 Małgosia Hornowska
    Ty , Włodek, zaproś sobie Nadieżdę na zabawę, te damy się na te plewy nie nabiorą....:-)
  • 30 kwietnia 2024 | wtorek 17:51 Młode Szagdaj z Szagdajątkami
    No ja tu widzę samo złoto;) a czy one działają magicznie? Lila lubi wszystko co magiczne :) jeżeli działają uspokajająco, to ja poproszę o miniaturki razy cztery, albo pięć - jedną dla mnie, a co!
    A na chorobę należy stale przepłukiwać żołądek ;)
    Proszę turystki tylko o rozwagę, przy tym zwiedzaniu;)
    Pozdrawiamy - my, Kasztaniaki!
  • 30 kwietnia 2024 | wtorek 17:51 shaghdaye
    Budda jak budda, ale wy blogerki swoim wdziękiem i urodą spychacie go w cień. Po powrocie do ojczyzny zbudujemy wam świątynie przy których te birmańskie to wiejskie kapliczki.
  • 30 kwietnia 2024 | wtorek 17:51 Włodek z Poronina
    blog jak blog, wpis jak wpis, no ale te BLOGERKI! ładne dziewczyny, chętnie bym się z jedną z nich, a najlepiej z obiema umówił po powrocie do ojczyzny. Zapraszam do Poronina, będzie zabawa
  • 30 kwietnia 2024 | wtorek 17:51 Jochen, Warszawa
    A teraz komentarz od Jochena:" no nareszcie ktoś pisze konkretnie i na temat, błędy mi nie przeszkadzają, jedno zastrzeżenie: zdecydowanie za mało zdjęć Buddy."
  • 30 kwietnia 2024 | wtorek 17:51 Małgosia Hornowska, Warszawa
    Kochane obieżyświaty , fajny, wesoły wpis, interesujące spostrzeżenia, piszcie jak najwięcej o tubylcach, porozmawiajcie koniecznie z mnichem i napiszcie co mówił, piszcie co jadłyście, kupiłyście parasolki lub jakiś satynowy szal? Teraz oprócz klątwy to macie jeszcze grzyba na stopach po tych medytacjach :-) ale trudno, coś za coś, i tak wam zazdroszczę! Trzymajcie się dzielnie, u nas w Warszawie! zimno i do doopy , pozdrowienia dla całej wycieczki!
  • 30 kwietnia 2024 | wtorek 17:51 Hania i Slawek, Szczecin
    Witam Was kochane przyjaciółki - opowieści bardzo ciekawe ale gdzie są Wasze zdjęcia? klikam i klikam i nic nie widzę, może jeszcze się nie zapisały. Sprawdzę jutro, a tak swoją drogą słyszałam o zemście Faraona, o zemście Buddy to nie , ale może muszę poczytać na ten temat. Tam chyba każdy ma swojego własnego Buddę. To na dzisiaj tyle. Całuję Hania( Sławek pracuje)