Wielka nowina

Mr. Lim nie pojawił się o zwykłej porze, czyli o 9-tej rano. Zastanawiające było, że nie zadzwonił.

Może świętuje niedzielę, pomyśleliśmy. Chociaż wydało się to mało prawdopodobne.

O 10.30 zajechał z piskiem opon swojego tuk-tuka. I co się okazało?

O godzinie 9 rano jego żona urodziła syna!!

Bóle porodowe zaczęły się o 4 rano, potem jazda do szpitala i tam wszystko odbyło się zgodnie z zasadami.

To ich drugi syn. Starszy ma dwa lata. 500+ tu nie sięga! A bardzo by się przydało.

W tle zdjęcia z Linem - trzcina cukrowa do super napoju. Ale trzeba mieć sporą maszynę - wyciskarkę!

Trochę w krótszym czasie niż zazwyczaj zrobiliśmy dzisiaj objazd po sklepach i przemarsz po rynku w kolejnej turze zakupów.

Szukamy "maszyn" czyszczących. Adek wykorzystuje swoje branżowe doświadczenie, które przez ostatnie miesiące w Polsce uzyskiwał od swojej pracodawczyni!

Jutro decyzja w sprawie kolorystyki obrusów i poduch na fotele rattanowe. Czekamy na nową dostawę materiałów…

PS

Kamel zjadł dobre śniadanko (bez świadków) i ułożył się w odległośći swego skoku czyli ok. 1m!

Złapaliśmy go na tej drzemce. 

Z ostatniej chwili:

Lim przysłał zdjęcia swego najmłodszego!

 

 

 

Dodaj komentarz
  • 29 kwietnia 2024 | poniedziałek 13:11 Irena
    No i zostaliście chrzestnymi dla tego maleństwa. Super. Nasze gratulacje.A Kamel nie odejdzie, bo wie gdzie ma swój Raj na ziemi. Pozdrawiamy I&A