Rozpoczęcie:
Zakończenie:
Wielka nowina
Mr. Lim nie pojawił się o zwykłej porze, czyli o 9-tej rano. Zastanawiające było, że nie zadzwonił.
Może świętuje niedzielę, pomyśleliśmy. Chociaż wydało się to mało prawdopodobne.
O 10.30 zajechał z piskiem opon swojego tuk-tuka. I co się okazało?
O godzinie 9 rano jego żona urodziła syna!!
Bóle porodowe zaczęły się o 4 rano, potem jazda do szpitala i tam wszystko odbyło się zgodnie z zasadami.
To ich drugi syn. Starszy ma dwa lata. 500+ tu nie sięga! A bardzo by się przydało.
W tle zdjęcia z Linem - trzcina cukrowa do super napoju. Ale trzeba mieć sporą maszynę - wyciskarkę!
Trochę w krótszym czasie niż zazwyczaj zrobiliśmy dzisiaj objazd po sklepach i przemarsz po rynku w kolejnej turze zakupów.
Szukamy "maszyn" czyszczących. Adek wykorzystuje swoje branżowe doświadczenie, które przez ostatnie miesiące w Polsce uzyskiwał od swojej pracodawczyni!
Jutro decyzja w sprawie kolorystyki obrusów i poduch na fotele rattanowe. Czekamy na nową dostawę materiałów…
PS
Kamel zjadł dobre śniadanko (bez świadków) i ułożył się w odległośći swego skoku czyli ok. 1m!
Złapaliśmy go na tej drzemce.
Z ostatniej chwili:
Lim przysłał zdjęcia swego najmłodszego!
- 30 kwietnia 2025 | środa 10:40 IrenaNo i zostaliście chrzestnymi dla tego maleństwa. Super. Nasze gratulacje.A Kamel nie odejdzie, bo wie gdzie ma swój Raj na ziemi. Pozdrawiamy I&A