Sobota wieczorem w Kampot

Sobota.

W ciągu dnia trochę mniejszy ruch niż zwykle, ale tu i tak nie istnieją weekendy w naszym pojęciu. Nie ma zakazów…

Jutro też będziemy robić zakupy na rynku.

Po zakończeniu prac w łazienkach (niedługo opublikujemy zdjęcia), zrobiliśmy sobie wolne, tzn. odpoczynek na leżakach, przedłużoną kolację i wyjście wieczorne do miasta.

Naturalnie rzuca się w oczy brak turystów. Podobno od 15 września do końca października to najsłabszy sezon - narzekają lokalni.

Większość barów i restauracji z pełną determinacją czeka na pojedynczych klientów.

My wyciągamy wnioski na przyszłość…

 

Dodaj komentarz
  • 29 kwietnia 2024 | poniedziałek 15:57 Irena W-K, Szczecin
    O tej porze (0.35) , to chyba dobranoc, a nie dobry wieczór, a tym bardziej dzień dobry - wybierzcie, co chcecie, w każdym razie coś dobrego . . .
    Cóż, łza mi się kręci w oku -ni mniej ni więcej tylko Kambodżańska Robinsonada w XXI-wiecznym wydaniu. Skąd ja to znam ?!
    Tyle, że stelaże pod tapczany (2- i 1- osobowy ) , materace do nich , stół kuchenny i 4 stołki zostały nam w Casablance (1982 r.) przewiezione z Mediny nie tuk-tukiem, a przez niepozornego człowieczka ciągnącego wóz z tymi skarbami. . .
    Jak widać nigdy nie jest tak źle, żeby gorzej być nie mogło.
    Pozdrawiam - Irena W-K