Rozpoczęcie:
Zakończenie:
Jednodniowa wizyta w Phnom Penh
Zanim podam przyczynę wyjazdu do stolicy, muszę opisać samą podróż w obie strony.
O 08:30 firma trasportowa GIANT IBIS* zawiozła mnie swoim luksusowym małym autokarem do Phnom Penh. Z Kampot to "tylko" 150 km. Droga zajęła 4 godziny!
Sam autokar bardzo wygodny, z dużą przstrzenią na nogi, z rozkładanymi siedzeniami, no i z poczęstunkiem.
Za to szosa zaskoczyła chyba nie tylko mnie. Pierwsze 50 km zajęło 2 godziny, bo pomonsunowe dziury nie pozwalały rozwinąć szybkości.
Ale powrót był jeszcze trudniejszy. Tym razem samochodem osobowym (zbierającym pasażerów na danej trasie) jechaliśmy już po zmroku i do tego w godzinach powrotów pracowników z zakładów pracy wokół stolicy, do domów na prowincji. Tylko zdjęcia są w stanie pokazać jak to się dzieje...
Jazda wydała mi się wyjątkowo skomplikowana (aby nie powiedzieć niebezpieczna), ale kierowca radził sobie świetnie i nie było sytuacji zagrażąjących, chociaż można było sądzić inaczej.
Wyjazd do PP okazał się niezbędny, bo tylko tam i tylko osobiście mogłem uzyskać dokumenty zwalniające kontener z portu. Za opłatą, naturalnie.
Teraz czekam na wycenę opłat portowych, cła i transportu kontenera do domu. Mam nadzieję, że opłaty nie przekroczą wartości zawartości i za kilka dni będziemy rozładowywać nasz dobytek.
* Ibis olbrzymi to ptak brodzący z rodziny ibisów. Występuje wyłącznie w północnej Kambodży, z kilkoma ptakami żyjącymi na skrajnym południu Laosu. Ibis olbrzymi uważany jest za gatunek skrajnie zagrożony wyginięciem.
Przedsiębiorstwo transportowe przyjęło tę nazwę z ideą promowania ochrony tego gatunku.
Gratulacje! Czekamy na więcej komentarzy. J.@A.