Rozpoczęcie:
Zakończenie:
Nasze zwięrzęta i kotlety
Nie mamy kota. Za to odwiedzają nas różne inne stworzenia, a niektóre zamieszkują u nas na stałe. Pod lampą, pod listwą i pod inną częścią baru, spod której można nas obserwować i polować na muchy, komary i inne insekty, które przylatują do światła.
Takim mieszkańcem jest mały gekon, który potrafi atakować całkiem spore żyjątka.
Skoro nie możemy patrzeć jak jedzą klienci, podglądamy głodnego sympatycznego gekona.
W ramach serialu o kotletach dziś na zdjęciach produkcja gulaszu jarzynowego.
Sympatycznej parze polsko-angielskiej, która zjawiła się w Kameleonie, przypadkowo jeszcze otwartym, około godziny 22, bardzo smakowało to danie, no i kluski.
Albo na tablicy "Danie dnia " zapowiedzieć "możliwe efekty specjalne" ( które nie zawsze zależne od Was, ale jednak mogą się zdarzyć ! ) ?
Z TYM + MAM KŁOPOT, BO MI SIĘ ŹLE KOJARZY. ALE MOŻEMY POKOMBINOWĆ Z "AND...?".
NA RAZIE SIĘ NIE PCHAJĄ DO NAS, BO MAJA DUŻY WYBÓR W OKOLICY.
NIESTETY, TROCHĘ NARZEKAMY, BO GEKONY, JAK TO GEKONY, SRAJĄ GDZIE POPADNIE (NA PRZYKŁAD NA SUFICIE) I TO ĆOŚ SPADA POTEM ... CO TAM BĘDĘ MÓWIĆ, GDZIE. BYLE GOŚCIE NIE WIDZIELI...