Odwiedziny

Wizyty są miłe i mniej miłe. Ale chyba nikt nie lubi odwiedzin policji.

My też musieliśmy przez to przejść.

Wczoraj rano zawitali do nas panowie w mundurach. Najpierw w liczbie trzech, a potem dołączył jeszcze jedn, a na koniec szef osobiście nadzorowal prace swoich podwładnych. 

Pracowało dwóch. To znaczy, wypełniali papiery, sprawdzali posiadane przez nas wizy, licencje, pozwolenia itd.

Zachowywali się bardzo grzecznie, odmówili jakiegolwiek poczęstunku kawą, czy zimnym napojem.

Jeden z policjantów robił zdjęcia w ramch dokumentacji, jak mówił.

Miałem wielką ochotę tych pięciu panów sfotografowac w czasie ich wizyty u nas, ale nie odważyłem się ...

Wizyta trwała około godziny. Zakończyła się uściskami dłoni i zapenieniem, że mogę korzystać z usług miejscowej policji, w razie potrzeby.

Wolelibyśmy nie mieć takich potrzeb.

Przez kilka dni gościliśmy dwie dziewczyny z Tarnobrzega, z których jedną poznaliśmy w Kambodży rok wcześniej. 

Adek odwoził je na tzw. rozstajne drogi, gdzie łapie się tanią okazję. Pojechały wspierać lokalną edukację w Takeo.

Dodaj komentarz
  • 29 kwietnia 2024 | poniedziałek 13:44 Irena W-K, Szczecin
    Powiem, niech się cieszy!
  • 29 kwietnia 2024 | poniedziałek 13:44 Irena W-K, Szczecin
    Mój kuzyn (84) zanim w życiu zaczął chodzić, już jeździł na motorze.
    Kiedy powiedziałam mu, że Adek powiózł na motocyklu dwie dziewczyny z pakunkami, wydał z siebie okrzyk przerażenia - "co, dwie dziewczyny siedziały za nim " ? i ...zaniemówił.
    To tyle.

    POWIEDZ KUZYNOWI, ŻE W AZJI NA MOTORZE WOZI SIĘ WSZYSTKO I TO NA RAZ. A WIDZIELIŚMY JUŻ 8 OSÓB (RODZINA Z DZIEĆMI) NA JEDNYM NIEZBYT DUŻYM ....