GS?

Kolejny wieczór na kolacji w tajskiej u Puppe i Dave’a. Zapraszają nas, bo obdarowaliśmy ich zapasami kuchennymi.

Kolejny dzień naszej zabawy w sklep GS-u (kto pamięta?), w którym kupowało się szwarc, mydło i powidło, gdy tego było brak w miastach.

Trafiła nam się para khmerska, która koniecznie chciała kupić nasze ubrania (tzn. chciała obejrzeć, co mamy na sprzedaż). Bardzo byli rozczarowani brakiem oferty…

Dom coraz bardziej pusty. Dobrze, że Lim kupił fotel i krzesła zostawiając je nam do soboty. Mamy gdzie „nogi wyciągnąć”!

Motocykl Adka nadal w ofercie.

Dodaj komentarz
  • 29 marca 2024 | piątek 16:03 Irena W-K, Szczecin
    Ja mam swoją bajkę marokańską,
    A Wy będziecie mieli bajkę kambodżańską.
    Skończyła się muzyka, skończyło się granie,
    A bajka z Wami na zawsze zostanie !
  • 29 marca 2024 | piątek 16:03 Irena
    I&A Wczorajszy wpis p.Ireny jest dokładnie w odczuciu jaki i my mamy. Widok bardzo smutny, trzeba jednak iść do przodu. Żeby urlop ukoił Wasz smutek, miłego odpoczynku życzymy.