"Kameleon" jeszcze żyje.

Na życzenie kilkorga naszych klientów dziś nadal wyprzedajemy pozostałości.

A to dlatego, że do zmroku (a u nas w części głównej jest ciemno od 18:00) nie zdążyli dotrzeć, a jeszcze chcą obejrzeć "kości po kurczaku".

Zabawa trwa...

Wieczorny spacer po mieście i przyglądanie się funkcjonującym restauracjom, barom, knajpom itp. pozwolił nam ustalić nasze wspólne stanowisko w spawie ewentualnego ponownego tu przyjazdu:

Nie! Już nie! To jednak nie nasz świat i nie nasze przeznaczenie. Nie wszystko poszło zgodnie z pierwotnym planem, ale chyba tak miało być i los zdecydował o naszej najbliższej przyszłości.

Na blogu jeszcze nie koniec!

Zaglądajcie codziennie. Do 06.02 coś się tu powinno jeszcze pojawiać.

A odcinki książek też będą publikowane nadal. 

Dodaj komentarz
  • 27 kwietnia 2024 | sobota 04:09 RyM
    Wy niezlomni poszukiwacze wyobrazonych i wymarzonych obrazow, zaginionych lub ginacych oddechow i dotykow swiata.
    Wy wieczni poszukiwacze .... tego czegos; znalezliscie, dotkneliscie, ruszacie dalej.
    Gratuluje Wam!
  • 27 kwietnia 2024 | sobota 04:09 Irena W-K, Szczecin
    Jest mi bardzo miło. Szczególnie cieszy mnie dodatkowa oprawa (zdjęcia i wpisy z bloga).
    Nie spodziewałam się, że pisanie " ni z gruszki, ni z pietruszki "zostanie tak uhonorowane !
    Serdecznie dziękuję Twórcom Bloga Podróżnika !
  • 27 kwietnia 2024 | sobota 04:09 Irena
    I&A Mam tak mieszane uczucia po ostatnich wpisach i zdięciach owszem cieszę się. że udało się sprzedać tak dużo ale nie opuszcza mnie taki żal, że nie oto Wam chodziło.Jak pogodziliście się z myślą że to nie Wasze przeznaczenie no to super. Relaksującego odpoczynku życzę. Do miłego zobaczenia