Rozpoczęcie:
Zakończenie:
Sydney - czas się pożegnać
Od dwóch dni żegnamy się z Sydney, naszą rodziną i przyjaciółmi. Oraz obchodzimy urodziny Adka. Nie będziemy Wam zdradzać które.
Nasi przyjaciele poznani na Bali Au Naturel, Sharron i Wayne, z którymi spędziliśmy polsko-indonezyjską wigilię Bożego Narodzenia (pamiętacie? Jeżeli nie, zajrzyjcie do zdjęć z 24 grudnia!), zabrali nas na objazd kolejnych plaż Sydney. Wybrali dwie.
"Obelisk" plaża dla nudystów - gejów i "Cobblers" - dla nudystycznych rodzin. Przykro mi bardzo, ale zdjęć nie będzie...
Wieczorem świętowaliśmy urodziny w restauracji o pięknej nazwie - "Pink Peppercon" (Różowa kukurydza pieprzowa), potem piliśmy gorącą czekoladę w "Coco Cubano".
Dziś pożegnanie z rodziną w restauracji tajskiej i tort urodzinowy Adka zrobiony przez Babcię- Colleen.
Czas odjeżdżać, a szkoda, bo tyle jeszce zostało w Sydney do zobaczenia.
Jutro lot na Fidżi.
fajnie ze mozna komentowac, ale jak, kiedy przy kazdej wiadomosci i fotografii szczeka opada i klawiature blokuje... :)
M.