Rozpoczęcie:
Zakończenie:
Boże Narodzenie tuż tuż
Co należy zrobić po pobycie w Tunezji, gdzie jedzenie było znakomite i w nadmiarze. Mimo iż nie sypaliśmy na talerze do pełna, przybraliśmy na wadze. Niestety.
A więc jeszcze przed świętami - reżim. Dieta!
Głównie soki owocowe i warzywne.
Do świąt wytrzymamy! Potem dyspensa świąteczno-noworoczna i znowu ostre branie się za siebie: mało jedzenia, dużo chodzenia z kijami i w miarę możliwości jazda na rowerze.
No tak. Plan jest. Zobowiązania noworoczne są.
Wyjrzałem przez okno i zobaczyłem coś, co mnie przestraszyło. Wprawdzie nie zabija od razu, ale za to skutecznie.
Więc, czy warto torturować się głodem przed śmiercią?
A do tego nerwy szarpią nam nasi sędziowie, którzy są niegrzeczni i nie chcą słuchać naszego wodza. Jedynego zresztą. Bez kometarza.