KONTRAPUNKT dzień II

Dzisiejsze przedstawienie odbyło się w przystosowanej do spektaklu byłej sali gimnastycznej w Pałacu Młodzieży.

Dzień drugi przyniósł kolejne emocje. Rzecz o humanoidach porusza z wielu powodów. Czy to na pewno nie jest dla nas zagrożenie? Czy poradzimy sobie z tymi „ożywionymi” maszynami? Czy już teraz potrafimy działać i zachować się w ich towarzystwie?

Spektakl postawił wiele pytań i nie na wszystkie dał odpowiedź.

 „Dolina niesamowitości" (Uncanny Valley)

„Zwykle myślimy o robotach jako o maszynach do pracy, wydajnych i precyzyjnych wykonawcach zadań. Te, które spotykamy w niemieckim przemyśle, zwykle w niewielkim stopniu przypominają wyglądem ludzi, aby uniknąć emocjonalnym komplikacji. Inaczej niż w Azji, gdzie humanoidalne roboty są rozwijane już od jakiegoś czasu, na przykład w celu pracy jako opiekunowie czy partnerzy seksualni. Zewnętrzne podobieństwo do istot ludzkich sprawia, że łatwiej nam zaakceptować maszyny. A jednak, jeśli maszyna za bardzo przypomina człowieka, zaczynamy odczuwać nieufność: czym jest człowiek, czym jest maszyna? Japońscy badacze zajmujący się robotyką określają to dziwne podobieństwo terminem „uncanny valley" – „dolina niesamowitości".

Pracując nad swoim nowym spektaklem Stefan Kaegi po raz pierwszy współpracował z [z niemieckim] pisarzem i dramatopisarzem: Thomas Melle pozwolił na wykonanie animatronicznej kopii samego siebie. Ten oto humanoid zajmuje miejsce autora i zadaje pytania: co oznacza dla oryginału moment, gdy kopia zajmuje jego miejsce? Czy poprzez elektroniczną wersję siebie oryginał może poznać samego siebie lepiej? Czy kopia i jej oryginał współzawodniczą czy też pomagają sobie wzajemnie?”

Uwaga: Na scenie był tylko humanoid! Jeżeli gdzieś był ukryty kierujący nim człowiek, to wrażenie, że maszyna działała samodzielnie było piorunujące i niepokojące!

Po spektaklu można było z bliska obejrzeć, że to jednak TYLKO maszyna!

Dodaj komentarz