Wokół Kampot II

Jedziemy dalej. Ta sama żwirowa droga, która wygląda jakby posypana ostrą czerwoną papryką. Też piecze w oczy. Trzęsiemy się w tuk-tuku przez kolejne wsie i pola uprawne, gdzie dzieci (wszystkie) uśmiechają i machają łapkami. Te uśmiechy są szczere. Te dorosłych nie zawsze. O ile w ogóle się pojaw...

Wokół Kampot I

Zdecydowaliśmy się zatrudnić Lima do obwiezienia nas po okolicy, ktorej Iwonka dotąd nie znała. Atrakcją takiej wyprawy, obok oglądania docelowego miejsca, jest przejazd przez okoliczne wsie i podglądanie codziennego zmagania się Kambodżan z rzeczywistością. Życie z uprawy ziemi (bez względu, co n...

Nocne uciechy

Zanim opowiem o pewnym klubie w Phnom Penh, zapraszam do lektury z Wikipedii: „Drag queen (z ang. in drag oznacza bycie w przebraniu przeciwnej płci, queen – królowa) – określenie postaci scenicznej stwarzanej przez artystów, najczęściej płci męskiej, rzadziej płci żeńskiej, przedstawiających karyk...

Wat Phnom - serce stolicy

Wat Phnom, czyli wzgórze świątynne ma długą historię, o której pisałem: Wat Phnom Dziś dodaję, że jest to miejsce kultu buddyjskiego, ale w odmianie kambodżańsko-chińskiej. Kambodżanie o korzeniach chińskich przyjeżdżają tu z całego świata, by złożyć ofiary swojemu bogu (bogom?). I to właśnie te ...

Iwona jest tutaj!

Podróżowanie po drogach Kambodży to doświadczenie pozostające w pamięci. Odległość 150 km pomiędzy Kampot a Phnom Penh pokonuje się w 4 – 5 godzin, a czasami nawet dłużej! Stan dróg po porze deszczowej jest fatalny. Obecnie większość trasy jest w okresowej naprawie. Ze względu na duży ruch na drodz...

Tajemnicze KTV

Tamtego wieczoru, wracając z „Banyan Tree” mijaliśmy jeden z popularnych barów KTV. Te bary to specyfika krajów Azji. Trudno opisać mi ich działalność, bo nie korzystaliśmy z tej atrakcji. Oto co napisał student anglistyki w swoim wypracowaniu umieszczonym w internecie przez jego nauczyciela: „Będ...

Wieczór w klubie

Jeszcze jedna para młodych Polaków zawitała w “Kameleonie”. Na moje szczęście dopiero po zjedzonej u nas kolacji dowiedzieliśmy się, że są restauratorami i prowadzą (mimo młodego wieku) dobry lokal w Gdańsku. Zamówione dania bardzo im smakowały i wczoraj wieczorem wrócili do nas. Razem wybraliśmy...

Ogród - prawie botaniczny

Nasz ogród zaanektowany w przestrzeni miejskiej (coś w rodzaju nieużywanego chodnika), cieszy nasze oczy zielenią zasłaniającą warsztat samochodowy. A na początku naprawdę było brzydko! Były śmietnik i gruzowisko okazały się trudnym podłożem dla roślin. Ale jakoś sobie radzą i chociaż z wysiłkiem, ...